Praca zamiast zabawy. Polska ogrodniczka zdradza sekret wychowania Williama i Harry'ego

Katarzyna Bellingham, polska ogrodniczka pracująca w ekologicznych ogrodach Highgrove, ujawnia kulisy wychowania książąt Williama i Harry'ego przez Karola III. Od szkolnych obowiązków po pracę w ogrodzie - oto jak wyglądało dzieciństwo brytyjskich książąt.

Fot. Shutterstock/Lorna Roberts

Pracowała w ogrodzie Karola III

Katarzyna Bellingham od wielu lat nieustannie podróżuje między Polską a Anglią. Obecnie zajmuje się uprawą dwóch ogrodów, jednego w Toadpool, a drugiego na Kaszubach. „Po godzinach” prowadzi kanał na YouTube i tworzy podcast o tematyce zgodnej z zainteresowaniami, którego szukać można pod nazwą – „Naturalnie o ogrodach”. Żeby tego było mało, na koncie ma także książkę „Ogród Bellingham” przeznaczoną dla tych, którzy chcieliby się dowiedzieć, jak uprawiać ogród w zgodzie z naturą.

W dzieciństwie pasjonowały ją dwie rzeczy ogród i spędzanie w nim czasu, a także historia. Naukę rozpoczęła w Gdańsku od Technikum Terenów Zieleni ze specjalizacją terenów zabytkowych. Szybko dostała stypendium ogrodnicze i tak znalazła się w Wielkiej Brytanii. Tam poznała męża i z nim założyła pokazowy ogród Bellingham, gdzie dzieli się zdobytą przez lata wiedzą.

Pracowała „ramię w ramię” z królem Karolem

Król Karol III w Wielkiej Brytanii uchodzi za propagatora ogrodnictwa ekologicznego. Katarzyna pracowała u jego boku, w jego prywatnym ogrodzie Highgrove. Monarcha ogrodnikiem? Okazuje się, że tak i to nie byle jakim, bo z zamiłowania:

Jego ogród jest całkowicie ekologiczny. To, że królowa była tak długo na tronie, pozwoliło Karolowi rozwinąć się tak, jak chciał – mówiła kobieta w rozmowie z wysokieobcasy.pl

W ciepłych słowach wraca do wspomnianego okresu, kiedy to zawitała do prywatnej rezydencji jeszcze wtedy księcia Walii, by oddać się pasji:

William i Harry przyjeżdżali ze szkoły na weekendy czy wakacje i pracowali z nami w ogrodzie. Łapali za taczkę albo grabie, przycinali krzewy i kosili trawniki. Nie było to dla nich ujmą, bo w Anglii dbanie o przyrodę jest oznaką wyższej kultury.

Na przestrzeni lat Anglicy wywierali ogromny wpływ na rozwój ogrodnictwa. Mimo to Katarzyna podkreśla, że absolutnymi pionierami w tym zakresie, co warto wiedzieć — są Amerykanie. 

Ogrody Highgrove

Król Karol III po raz pierwszy go Highgrove przybył w latach 80. XX wieku. Posiadłość Highgrove zbudowano w XVIII w. i nie od początku była ona w posiadaniu rodziny królewskiej. Pierwotnie była w rękach syna brytyjskiego premiera, Maurice’a Macmillana. Wtedy to ogrody przylegające do posiadłości nie wyglądały tak jak teraz – krótko mówiąc, były zaniedbane. Za sprawą monarchy wróciły do życia. Obecnie przyjmują nawet 40 tys. gości rocznie, a wyroby produkowane z wyhodowanych ekologicznie składników można nabyć w sklepach przynależących do posiadłości.

Łakocie z królewskiej farmy

Rodzina królewska sprzedaje lody i inne produkty ze swojej posiadłości od 2001 roku, kiedy to książę Filip zapragnął podzielić się z ludnością tym, co najlepsze w Wielkiej Brytanii. Jak podaje brytyjski „The Sun” Sandringham Farms samodzielnie zarządza 2400 hektarami ziemi uprawnej, natomiast 4000 hektarów oddaje w dzierżawę.

Dochód przekazywany jest na cele charytatywne

Niedawno król Karol wprowadził do obrotu swój „Highgrove Royal Estate Honey”, luksusowy produkt zbierany na terenie jego prywatnej posiadłości. Słoiczek miodu o pojemności 350 g można zakupić w cenie 25 funtów, co w przeliczeniu wynosi 126 zł. Artykuł reklamowany jest jako „delikatny z charakterystycznym posmakiem limonki”. Pochodzi od pszczół zamieszkujących tradycyjne brytyjskie ule i zbierających nektar z drzew lipowych ogrodów królewskich – Highgrove Gardens. Wprowadzenie na rynek wysokiej jakości miodu jest najnowszym dodatkiem do królewskiej oferty przetworów i przypraw sprzedających w sklepie Highgrove Shop. Dochód ze sprzedaży przekazywany jest na cele charytatywne.

Ekologiczne ogrody królewskie

Ogrody Highgrove zajmują łącznie ponad 6 hektarów. Na tym rozległym terenie wszystko pomyślane jest tak, by współżyć w zgodzie z naturą. Dwie fontanny zapewniają ptakom bieżącą, otwartą wodę przez cały rok. W każdym zbiorniku wodnym umieszczono „rampę” z wierzby, która umożliwia łatwe wyjście w przypadku, gdyby jakieś dzikie zwierzę nieumyślnie do niego wpadło. Rocznie z grządek Highgrove zbiera się od 2500 do 3000 pędów szparagów.  Król uprawia tradycyjne odmiany warzyw i owoców, takie jak pomidory „Broad Ripple Yellow Currant”, groszek „Doug Bray of Grimsby”, marchew „Red Elephant” oraz jabłka „Lady Finger” i „Hunt's Duke of Gloucester”. 200 kur wędruje po terenie posiadłości, dlatego co roku zbiera się tam około 4200 jaj, które są wykorzystywane w restauracji Orchard Room i sprzedawane w Highgrove Shop. W ogrodach do tej pory można zobaczyć domek na drzewie, zbudowany w 1988 roku dla sześcioletniego księcia Williama i czteroletniego księcia Harry'ego.

Rezydencję króla Karola III otaczają lasy i pola uprawne. Rzadkie drzewa i rośliny, są sadzone z myślą o zachowaniu różnorodności, dla przyszłych pokoleń rodziny królewskiej. Największą dumą Karola III są ogrody, monarcha poświęcił ponad trzy dekady, by móc się nimi pochwalić. Zostały one uznane za najbardziej inspirujące i innowacyjne w Wielkiej Brytanii. 

Źródła: highgrovegardens.com, wysokieobcasy.pl, royal.uk, thesun.co.uk.

Komentarze
Czytaj jeszcze: