Paulo Sousa musi zapłacić PZPN spore odszkodowanie
Paulo Sousa rozwiązał kontrakt z Polskim Związkiem Piłki Nożnej i opuścił szeregi polskiej reprezentacji. Kilka chwil po ogłoszeniu tej decyzji stał się trenerem brazylijskiej drużyny Flamengo Rio De Janeiro. Jego decyzja spotkała się ze sporą krytyką ze strony kibiców, bowiem selekcjoner zostawił Biało-Czerwonych tuż przed barażami do MŚ w Katarze. Wciąż nie poznaliśmy nowego selekcjonera polskiej kadry piłkarskiej.
Cezary Kulesza, prezes PZPN, był gościem portalu Sport.pl. W rozmowie z dziennikarzami ujawnił, że Sousa musi zapłacić spore odszkodowanie za odejście z kadry w dwóch ratach, a kwota znacznie przekracza 210 tys. euro. Na dodatek w umowie rozwiązującej kontrakt zapisane zostały bardzo wysokie kary umowne w przypadku przekroczenia terminu zapłaty choć o jeden dzień. Prezes PZPN ujawnił też kulisy odejścia Portugalczyka z polskiej reprezentacji:
Sousa najpierw kontaktował się z rzecznikiem Jakubem Kwiatkowskim. Prosił, by ten umówił ze mną rozmowę. Potem pisał już SMS-y bezpośrednio do mnie przez święta. Zapytałem, czy to coś ważnego, czy nie można z tym poczekać. On dalej nalegał
– powiedział.
Prezes PZPN o Sousie "Złożył mi życzenia. Potem powiedział, że chce rozwiązać kontrakt"
Do rozmowy Paulo Sousy z Cezarym Kuleszą w końcu doszło. Panowie rozmawiali ze sobą 26 grudnia, w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. To właśnie wtedy selekcjoner poinformował, że rezygnuje z dalszego prowadzenia Biało-Czerwonych. Według doniesień medialnych Portugalczyk zdecydował się na ten krok z powodu otrzymania lepszej oferty finansowej.
Złożył mi najpierw świąteczne, życzenia, pytał, co słychać. Potem powiedział, że chce rozwiązać kontrakt, argumentował swą decyzję, prosił o zrozumienie
– opowiada prezes PZPN.
Po tej rozmowie telefonicznej Paulo Sousa nie kontaktował się już z prezesem PZPN. Zarówno federacja, jak i Portugalczyk, rozmawiali ze sobą tylko za pośrednictwem prawników. W ten sposób podpisano też porozumienie. Cezary Kulesza przypuszcza, że Sousa chciał jak najszybciej rozwiązać kontrakt ze związkiem, bowiem na stole już miał podpisaną przez Flamengo nową umowę. Mimo wszystko prezes PZPN twierdzi, że Portugalczyk powinien był zostać do końca w polskiej reprezentacji.
Jeśli coś trener zaczął, to powinien to skończyć. Nie, że dziesięć metrów przed metą rezygnuje z dalszego biegu. Zrobił, jak zrobił. Nie miałem na to wpływu
– dodał.
Jak myślicie, kto zostanie nowym selekcjonerem naszych polskich piłkarzy?