"Projekt Lady 5". Niezwykle emocjonujący odcinek z bliskimi uczestniczek! Kto musiał pożegnać się z programem?

Poniedziałkowy odcinek "Projektu Lady 5" jak zwykle niósł ze sobą sporo rozrywki. Dziewczęta po raz pierwszy od wielu tygodni opuściły mury pałacu w Rozalinie, by udać się na zakupy. To nie była jednak zwykła wyprawa. Musiały kupić składniki, potrzebne na obiad z... bliskimi. W szóstym odcinku pojawiły się bowiem najbliższe osoby z otoczenia uczestniczek. W związku z tym był ogrom łez i wzruszeń. Jak poradziły sobie dziewczęta z tym zadaniem? Czy jedna z nich musiała pożegnać się z udziałem w programie? Sprawdź!

„Projekt Lady 5” – odcinek 6.

W poniedziałkowym odcinku wydarzyło się sporo wzruszających sytuacji. Przede wszystkim do pałacu w Rozalinie przyjechali najbliżsi uczestniczek programu. Ten dzień zawsze był najbardziej emocjonujący w „Projekcie Lady”. By spotkanie przebiegło miło i przyjemnie, dziewczęta musiały same przygotować kolację, ale pod okiem szefa kuchni, Tomka Łagowskiego.

Przed tym zadaniem musiały udać się na zakupy poza mury pałacu w Rozalinie. Dostały auta z nawigacją, ale u niektórych grup początkowo okazało się to problemem, a nie pomocą… Samanta, Mariola i Dagmara spóźniły się bowiem na obiad z mentorką Ireną. To wszystko przez utrudnienia na drodze i złe odczytanie mapy w nawigacji.

Oczywiście na samej uczcie dla podniebienia ta kolacja się nie skończyła. Mentorka Tatiana wyznaczyła zadania nie tylko dla uczestniczek programu, ale też dla ich bliskich. Były pisane listy! To zadanie wywołało sporo emocji wśród uczestniczek i nie zabrakło również łez. 

"Projekt Lady 5" - odcinek 6. Kto odpadł?

Jak co tydzień z pałacu w Rozalinie musi wymeldować się jedna z uczestniczek. Ostatnio z udziałem w programie pożegnała się Julia. Kto tym razem musiał opuścić "Projekt Lady"?

W tym tygodniu mentorki postanowiły, że wszystkie dziewczęta pozostaną programie. Uznały, że po emocjonującym spotkaniu z bliskimi, należy dać uczestniczkom nacieszyć się z dobrze wykonanej pracy nad sobą. 

Zobacz również:

 

Autor: Urszula Głowiś

Komentarze
Czytaj jeszcze: