"Mam talent". Boleśnie upadł na plecy
Brytyjska edycja "Mam talent" słynie z niesamowitych występów, ale i sytuacji, która potrafią na chwilę zatrzymać oddech u widza. Tym razem to prowadzący zwrócił na siebie całą uwagę. 29 maja odbył się pierwszy półfinał programu, który ma za zadanie wyłonić pierwszych z tych, którzy wystąpią w wielkim finale 4 czerwca. Zaplanowano także gościnne występy, które uświetniają aktualne odcinki. W poniedziałkowym wystąpił taneczny zespół Diversity – zwycięzca trzeciej edycji programu. W trakcie ostatnich chwil ich pokazu, na scenie pojawili się prowadzący: Ant McPartlin i Declan Donnely. Pierwszy z nich niespodziewanie poślizgnął się i zaliczył bolesny upadek na plecy.
Prowadzący zażartował
Upadek Anta nie pozostał bez reakcji. Z pomocą natychmiast pospieszyli członkowie zespołu, który występował na scenie. Wyglądało to dość groźnie, jednak prowadzący zdołał wstać o własnych siłach i na dodatek zażartować z całej sytuacji:
Myślałem, że w tym czasie popuściłem w spodnie. Ale nic się nie stało, możemy kontynuować.
Wkrótce na prośbę jurorki Aleshy Dixon zostało pokazane nagranie z upadku w zwolnionym tempie. Po przyjrzeniu się stwierdziła, że podłoga była zbyt śliska. Internauci potraktowali całą sytuację ze śmiechem, pojawili się jednak tacy, którzy zmartwili się możliwą kontuzją prowadzącego. Głos w sprawie zabrała produkcja programu, która poinformowała, że Ant czuje się dobrze i nic mu nie jest.
Autor: Hubert Drabik