Koniec małżeństwa z Martyną Wojciechowską
Jakiś czas temu kolorowe media żyły prywatnym życiem Przemysława Kossakowskiego i Martyny Wojciechowskiej. Choć wydawało się, że ich związek będzie jednym z najtrwalszym w show-biznesie, to po zaledwie 3 miesiącach ich małżeństwo zakończyło się, bowiem prowadzący program „Down the Road. Zespół w trasie” spakował walizki i wyprowadził się od podróżniczki.
Martyna Wojciechowska bardzo przeżyła rozstanie, a fani pary stanęli w większości w jej obronie. Na Przemka Kossakowskiego wylała się fala krytyki, co mogło się mocno na nim odbić. Niedawno dziennikarz zorganizował w nocy transmisję na żywo, w której zamiast uśmiechniętego podróżnika widzowie zobaczyli wyraźnie załamanego człowieka. Kossakowski siedział w łazience i niezrozumiale zwracał się do fanów, a wideo z tego incydentu bardzo szybko obiegło sieć.
Przemek Kossakowski otwarcie o stanie swojego zdrowia
Kontrowersyjne nagranie stało się przedmiotem wielu spekulacji na temat stanu zdrowia Przemka Kossakowskiego. Sugerowano, że dziennikarz może zmagać się z problemami po rozstaniu z Wojciechowską. Plotki podsycił też ostatni wywiad w „Dzień Dobry TVN”, w którym podróżnik wyznał, że ostatnio bywa nieco rozkojarzony i jest zmęczony pracą zawodową. W końcu Kossakowski zdecydował się uciąć spekulacje i otwarcie wypowiedział się o stanie swojego zdrowia.
Ostatnio podejrzanie wiele osób wyraża troskę o stan mojego zdrowia. Podobno na zdjęciach w Internecie źle wyglądam i to nasuwa podejrzenia, że stałem się mikrego zdrowia, a kto wie, może i powoli zaczynam się rozkładać. Cóż, jak mawiał niezapomniany wielebny Robak: ,,dzisiaj żyjem jutro gnijem ", nie mniej jednak chcę oświadczyć, że to jeszcze nie teraz
– napisał w mediach społecznościowych.
Prowadzący program „Down the road. Zespół w trasie” uspokoił zaniepokojonych fanów. Dziennikarz zapewnił, że czuje się bardzo dobrze i nie ma absolutnie żadnych powodów do zmartwień w kwestii jego kondycji psychicznej i fizycznej. Na dodatek zaprosił na trening każdego chętnego, kto nie wierzy jego słowom!
Czuję się dobrze, krótko mówiąc. Oczywiście nikt nie ma obowiązku w moje zapewnienia wierzyć, wszak w Internecie każdy może napisać wszystko, ale stan zdrowia, kondycję i podobne parametry, to akurat można sprawdzić osobiście. Starsi panowie zapraszają na treningi
– zażartował.
Autor: Hubert Wiączkowski