Polski Indiana Jones na kanapie Wojewódzkiego
Kuba Wojewódzki ma dobry czas. Ostatnio pochwalił się, że zdołał zgromadzić ponad milion wiernych widzów jego talk-show przed telewizorami, prawie milion fanów śledzących go w Internecie, a teraz też zwiększa się grono oddanych czytelników.
Król TVN zaprosił ostatnio do studia Przemka Kossakowskiego - postać medialną, która nie boi się wyzwań - publicznie przekracza granice, przełamuje tabu, niejednokrotnie narażając się na spore niebezpieczeństwo. Kossakowski stał się popularny kilka lat temu, kiedy został gwiazdą telewizji TTV. W swoich programach decydował się na przeprowadzenie na sobie rozmaitych zabiegów, rytuałów, podróżował w odległe miejsca i starał się zgłębić tajemnice ludzkiego umysłu i świata. Widzowie pokochali jego odwagę i bezkompromisowość. Nie bez powodu, przez niektórych nazywany jest - polski Indiana Jones.
Telewizyjnego śmiałka Kuba Wojewódzki postanowił zapytać o najbardziej nienormalną rzecz, której się podjął...
Przemek Kossakowski pochowany żywcem
Przemek Kossakowski postanowił przypomnieć Wojewódzkiemu i widzom historię o tym, jak zgodził się pochować żywcem. Spędził ponad 40 minut zasypany pod ziemią. To było wyjątkowo nienormalne, ale też pouczające:
"Najkoszmarniejsze, ale też pięknie. To doświadczenie, które mnie przekonstruowaało. Ja jestem szczęśliwszy" - przyznaje Kossakowski - "Spędziłem ponad 45 minut w grobie, zakopany pod ziemią, owinięty folią budowlaną, oddychający przez maskę przeciwgazową taką starą z sowieckiego demobilu".
Gość Wojewódzkiego przyznał, że było to wyjątkowo bolesny eksperyment pod każdym względem zarówno fizycznie, jak i psychicznie:
"Bardzo Cię boli całe ciało, bo nad Tobą jest pół metra ziemi i wypychasz ją przy każdym oddechu, więc jest to ból fizyczny, ale najgorsze rzeczy dzieją się w głowie".
Gospodarz programu zdziwił się, że Kossakowski nie leżał w trumnie - co byłoby raczej naturalne przy pochówku, jednak organizatorzy doświadczenia stwierdzili, że czucie ciałem ziemi będzie bardziej dojmujące. Okazuje się, że producent zawinął śmiałka w folię budowlaną, by „mu było miło, żeby po nim robaki nie chodziły”.
W jakim celu Kossakowski podjął się tego wyzwania i co mu to dało? W rozmowie przyznał, że najważniejsze jest to, co czuje się po eksperymencie. Ból przemija, strach również, jednak wnioski zostają: "Ja zrozumiałem, że mam ogromny przywilej, że żyję". Po wyjściu z dołu wszystko wydało mu się o wiele piękniejsze i warte zachwytu. To było dla niego najważniejsze.
Przemek Kossakowski o związku z Martyną Wojciechowską
W rozmowie nie zabrakło również wątków, na które czekało wielu fanów Kossakowskiego i Martyny Wojciechowskiej. Wojewódzki przyznał, że tę parę tworzą dwie jednostki, które zawodowo zajmują się podejmowaniem wyzwań, nie znoszą nudy w życiu . Dziennikarz starał się dowiedzieć czy to nie jest problem, czy nie wkradnie się w uczucie niezdrowa rywalizacja.
"Nie boisz się, że wasz związek może być taką rywalizacją, kto się pierwszy zabije" - pytał Wojewódzki?
"Coś na rzeczy jest. Nie będzie miała charakteru rywalizacji. Robimy to od dłuższego czasu i jesteśmy bytami równoległymi. Ale coś na rzeczy jest. Na przykład ona pisze do mnie "Dzień dobry. Życzę ci miłego dnia. Ja dzisiaj nurkuję z rekinami". A ja na przykład mówię, że piłem krew od krowy, a ona mówi, że jest ze mnie dumna".
„Kuba Wojewódzki” – gdzie i kiedy oglądać?
Premierowe odcinki talk-show w każdy wtorek o 22:30 na antenie TVN. Zarówno poprzednie jak i nowy sezon obejrzysz również na player.pl.
Autor: Katarzyna Solecka