Ostatnio świat obiegła kolejna smutna wiadomość o ofierze selfie. 15 letni Ramandeep Singh postanowił zrobić sobie zdjęcie z pistoletem ojca. Gdy pozował przez przypadek nacisnął spust. Mimo interwencji lekarzy nastolatek zmarł. W 2015 roku z powodu nieuwagi podczas robienia selfie zmarło 28 osób, to więcej niż poprzez ataki rekinów! Według statystyk, które przygotował Zachary Crockett dla „Priceonomics”, robienie „słitfoci” jest równie ryzykowne co jazda na deskorolce, przy czym ona sprawia więcej frajdy.
Od 2014 roku zanotowano już 50 zgonów spowodowanych robieniem selfie, z czego najwięcej, bo aż 20, odnotowano w Indiach. Kolejne miejsce w statystykach zajmuje Rosja, która w zeszłym roku wydała specjalną broszurę informującą o zagrożeniach związanych z robieniem „słitfoci”. Jedna z grafik przypomina: "selfie z bronią może cię zabić".
Tragedie nie omijają także Polski. W zeszłym roku utonął 31-latek, który przyjechał do Warszawy na koncert AC/DC. Chcąc zrobić sobie selfie w locie, skoczył z mostu Świętokrzyskiego do Wisły!
Mimo że kobiety o wiele częściej robią sobie zdjęcia, to zdecydowanie mniej ryzykują. Spośród wszystkich zgonów spowodowanych selfie 76% stanowią mężczyźni. Największy odsetek osób ma 21 lat. Pozornie po 32 roku życia ryzyko śmierci podczas robienia tego typu fotografii wynosi zero. Wszystkie ofiary bowiem urodziły się po 1984 roku!
Najczęstszymi powodami śmierci podczas robienia sobie selfies są upadek z dużej wysokości, utonięcie oraz wypadki kolejowe. Pamiętajcie, nie warto ryzykować dla nowej profilówki.