Przerwali występ Luny w półfinale Eurowizji. "To poważne złamanie zasad konkursu" [WIDEO]

We wtorek 7 maja Luna walczyła w pierwszym półfinale 68. Konkursu Piosenki Eurowizji o awans do wielkiego finału. Media eurowizyjne donoszą, że występ reprezentantki Polski nie został pokazany przed jednego z nadawców zgodnie z zasadami. Serbska stacja miała przerwać transmisję, gdy Luna była na scenie.

Eurowizja 2024. Luna nie wystąpi w finale z „The Tower”

7 maja odbył się pierwszy półfinał 68. Konkursu Piosenki Eurowizji. Jedną z jego uczestniczek była Luna, zwyciężczyni wewnętrznych preselekcji TVP. Z utworem „The Tower” reprezentująca Polskę wokalistka zaprezentowała się jako szósta. Mimo że bukmacherzy przewidywali jej awans, ostatecznie 24-latka nie zakwalifikowała się do finału. Na tym etapie Polska pożegnała się z konkursem.

Eurowizja. Transmisja przerwana w trakcie występu Luny

Media eurowizyjne donoszą, że podczas transmisji z pierwszego półfinału Eurowizji doszło do incydentu, który może być „poważnym złamaniem zasad konkursu”. RTS, publiczny nadawca z Serbii, przerwał nadawanie koncertu, kiedy na scenie była właśnie Luna. Publiczność śledząca wydarzenie na głównej serbskiej antenie nie zobaczyła występu reprezentantki Polski w całości.

RTS 1 zamiast Eurowizji nadawała przez pewien czas relację z lotniska, na które przybył Xi Jinping. Transmisja została przeniesiona wówczas na antenę RTS 2. Misja Eurowizja, jeden z głównych polskich kanałów poświęconych tematyce eurowizyjnej, zwraca uwagę na możliwość złamania zasad konkursu.

Jakkolwiek cała sytuacja może wydawać się zabawna, jest poważnym złamaniem zasad konkursu. Obowiązkiem nadawcy jest emisja show, w którym trwa głosowanie z danego kraju. Nagłe przerwanie transmisji nie umożliwiało przeprowadzenia uczciwego głosowania

– czytamy.

Czy sytuacja mogła odbić się na głosowaniu widzów z Serbii?

Nie wiemy czy ostatecznie serbski televoting posłużył do ustalenia wyników, czy też korzystano z zapasowego jury. Jeśli jednak faktycznie skorzystano z televotingu bez wyemitowania w całości jednego z występów, w tym wypadku polskiego, sytuacja powinna spotkać się z wysoką karą finansową ze strony Europejskiej Unii Nadawców Publicznych

– pisze Misja Eurowizja.

Dziennik Eurowizyjny ocenia zaś:

Serbia to kraj, który Polsce praktycznie w ogóle nie daje punktów i możliwe, że teraz też by tak było, natomiast decyzja RTS powinna spotkać się z surowymi konsekwencjami ze strony Europejskiej Unii Nadawców

Autor: Maria Staroń

Komentarze
Czytaj jeszcze: