Wiadomo, co dalej z Gienkiem z „Rolnicy. Podlasie”. Taki ma plan
„Rolnicy. Podlasie” to serial emitowany od 2019 roku. Na przestrzeni tego czasu bohaterowie show zyskali nie tylko rozpoznawalność, ale również sporą popularność. Do tego grona należą m.in. Gienek i Andrzej z Plutycz, Agnieszka i Jarek z Bronowa, Monika i Tomek z Pokaniewa, Natalia i Michał z Haciek czy Emilka z Laszek.
Czytaj także: Nie uwierzysz, jak kiedyś wyglądali uczestnicy „Rolnicy. Podlasie”! Gienek i Andrzej na zdjęciach sprzed lat
Dziś, 23 marca, zostanie pokazany na Fokus TV jubileuszowy epizod. Produkcja zrealizowała 250 odcinków. Co na ten temat myśli Gienek? Czy ojciec Andrzeja odejdzie z programu? Lubiany bohater wypowiedział się przed kamerą z uznaniem i zdecydował się na szczere wyznanie. Zdradził swoje plany na kolejne lata.
Dwieście pięćdziesiąt odcinki to po mojemu jest dużo. A będziem żyli, będzie spokój na dworze, to może jeszcze ze 300 nagramy.
Fani Onopiuków mogą być spokojni. Rolnik zapewnił, że - póki zdrowie i okoliczności pozwolą - będzie nadal występował w serialu.
Czytaj także: Ile płacą za udział w programie „Rolnicy. Podlasie”? Uczestnik ujawnił konkretną kwotę
Wszystko jest reżyserowane? Tak naprawdę wygląda proces produkcji „Rolnicy. Podlasie”
Z okazji emisji jubileuszowego odcinka Gienek zdradził, jak wyglądają kulisy produkcji. Jego wypowiedź może zaskoczyć. Na pytanie swojego przyajciela - „Jastrzębia” o to, kto go „najwięcej wkurza w ekipie filmowej?” odpowiedział wprost:
A taki jest pan, który karze się, można powiedzieć, że szybko karze się do majtek rozbierać. (…) Żebym ja na boso biegał…. Nienawidzę skurczybyka
– podsumował ze śmiechem na ustach, patrząc wymownie za kamerę.
W 2022 roku Marek Jagielski - reżyser programu - w specjalnej rozmowie z Fokus TV szczerze odpowiedział na pytanie, w jakim stopniu program jest reżyserowany. Wyznał też, na ile reżyser może mieć wpływ na działania rolników, by te nie zostały przerysowane.
„Nie mówię bohaterom, co mają robić, czy mówić. Scenariusz to zawsze jest kombinacja spostrzegawczości i pomysłowości scenarzysty i bohaterów” - zaznaczył i dodał: „Słucham ich i czasem odtwarzamy przed kamerą coś, czego nie zdążyliśmy zarejestrować. Jeśli ktoś planuje coś kupić, sprzedać, wyremontować, zazwyczaj umawiamy się, że to nagramy.”. Wyjaśnił również kwestie, które - co widać w komentarzach - ciekawią wielu widzóe:
Żeby coś sfilmować musimy delikatnie ingerować w przebieg sytuacji. Dlatego zawsze musimy ustalić, w którą stronę ktoś zamierza iść, gdzie stanie, co będzie robić, czy w którym miejscu będzie się znajdować ekipa. Zwykłe wyjście i wejście do stodoły to dla kamery nie lada wyzwanie - zmienia się światło, a więc zmienia się wszystko.
Czytaj także: Co się dzieje z Bogdanem z „Rolnicy. Podlasie”?
Autor: Katarzyna Solecka