Doda o pracy przy festiwalu w Opolu: "Jest taka okropna atmosfera"
W poniedziałkowe popołudnie Doda opublikowała w mediach społecznościowych wstrząsające nagranie. Wokalistka, zalewając się łzami, opowiedziała w nim o nieprzyjemnej atmosferze, jaka ma panować w trakcie przygotowań do 60. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu.
Słuchajcie, jestem tak roztrzęsiona, że to jest po prostu koniec. Kończyliśmy robić wizualizacje do Opola. Jest taka okropna atmosfera. Reżyser przyszedł, ani dzień dobry [...], od początku negatywnie nastawiony
– zaczęła artystka.
Dorota Rabczewska wyznała także, że reżyser – jej zdaniem – skierował w jej stronę kilka wulgarnych słów.
Rób sobie sama festiwal
– miała od niego usłyszeć Doda, która cytowała na Instagramie jego słowa.
fot. Instagram/@dodaqueen
Reżyser zabrał głos: "Jest mi bardzo przykro"
Telewizja Polska błyskawicznie odniosła się do nagrania Dody. Kilkadzesiąt minut po jego publikacji na oficjalnym profilu nadawcy na Instagramie pojawiło się oświadczenie reżysera. Pracownik stacji przeprosił w nim piosenkarkę za swoje zachowanie i wyraził nadzieję na to, że dalsza współpraca z artystką będzie się już układać pomyślnie.
Dodo, jest mi bardzo przykro, że poniosły mnie emocje podczas wspólnej pracy przy jednym z twoich najważniejszych recitali na krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Będzie to bardzo dobry show, a cała sytuacja nie powinna mieć miejsca. Tylko pozytywne emocje. Przepraszam, Mikołaj Dobrowolski
– czytamy w oświadczeniu, które pojawiło się w mediach społecznościowych.
fot. Instagram/@badzmyrazem.tvp