"Niech się Robert o to nie martwi. Mamy bardzo silną kadrę. Kierujemy się od dawna skuteczną filozofią. Bądź co bądź w ciągu ostatnich pięciu latach sięgnęliśmy po każde trofeum i w Niemczech, w Europie. A jeśli Lewandowskiemu nie odpowiadała wycieczka do Azji, powinien mieć świadomość, że jego rzekomo wymarzony Real latem przez dwadzieścia cztery dni podróżował w upale. Czyli dwa razy tyle, co my" – powiedział Rummenigge, odnosząc się do słów Roberta, które padły podczas jednego z wywiadów piłkarza. Szef klubu nie omieszkał też wspomnieć o Realu Madryt.
Rummenigge musiał być bardzo rozsierdzony postawą Lewandowskiego, gdyż pod koniec rozmowy z dziennikarzem ostrzegł, że nie zamierza tolerować pewnych zachowań piłkarzy ze swojego klubu:
"Jeśli ktoś publicznie atakuje trenera, klub albo kolegów z zespołu, to będzie miał ze mną do czynienia".
Sytuacja wcale nie wygląda za ciekawie, zwłaszcza że chodzą słuchy o karze grzywny, jaką miałby zostać obciążony Robert. Kara miałaby wynikać z działania na szkodę wizerunku klubu i zespołu.