„Rolnik szuka żony”. Anna i Grzegorz Bardowscy razem po programie – dom, dzieci, Instagram
Anna i Grzegorz Bardowscy poznali się dzięki programowi: „Rolnik szuka żony”. Mężczyzna zgłosił się o telewizyjnego projektu z nadzieją na odnalezienie odpowiedniej partnerki. Na jego „wizytówkę” odpowiedziała m.in. Ania, którą szybko skradła serce uczestnika show. Wszystko to działo się pod czujnym okiem widzów 2. edycji; ci mocno trzymali kciuki za rozwój tej relacji.
Od momentu emisji „RszŻ” z udziałem Ani i Grześka minęło już kilka lat. Przez ten czas zakochani wzięli ślub, a także powitali na świecie dwójkę dzieci: Jasia oraz Liwię. Bardowscy stali się również „twarzą” show, co przełożyło się na rozpoznawalność w mediach społecznościowych. Uczestnicy produkcji aktywnie działają na YouTube i Instagramie. Tam publikują filmy, a także zdjęcia „zdradzające”, jak wygląda ich codzienne życie.
Ania z „Rolnika…” dość szybko przekonała się o „blaskach i cieniach” braku anonimowości. Podczas gdy jedni internauci przesyłają w jej stronę miłe słowa, inni pozostawiają nieprzychylne komentarze. Hejt stał się jednym z głównych tematów najnowszego wpisu Bardowskiej. Kobieta przy okazji wspomniała o własnych doświadczeniach w tym temacie.
Anna Bardowska na Instagramie
Instagramowy profil Anny Bardowskiej z 2. sezonu programu: „Rolnik szuka żony” obserwuje obecnie ponad 300 tysięcy internautów. To właśnie z nimi bohaterka hitu TVP podzieliła się swoją refleksją na temat hejtu w sieci, którego też doświadczyła:
(…) Nieważne, czy miałam 10 lat temu w znajomych na fb 150 osób, czy teraz, kiedy obserwują mnie setki tysięcy ludzi. Nigdy, naprawdę nigdy nie napisałam nikomu chamskiego komentarza. Nie napisałam żadnej kobiecie, że źle wychowuje czy karmi swoje dzieci, nie napisałam, że mogłaby o siebie bardziej zadbać, nie skrytykowałam jej wyglądu, koloru włosów czy szminki. Nigdy nie zapytałam uszczypliwie pod zdjęciem czy może spodziewa się dzidziusia? Nie radziłam, by schudła lub przytyła! Obserwuję wiele osób, widzę, co potrafi napisać kobieta kobiecie – zresztą nie muszę szukać daleko, widzę, jak czasami, ktoś próbuje mi wbić szpilę. Co z Wami, kobiety? Czy to naprawdę poprawia Wam poczucie własnej wartości? Dla mnie to powód do wstydu, nie ważne, czy robisz to z prawdziwego czy fikcyjnego konta. Tego nie robi robot. To robi kobieta - drugiej kobiecie.
Marta Manowska reaguje na wypowiedź Ani Bardowskiej
W swoich dalszych słowach żona Grzegorza zwróciła się bezpośrednio do pań, przekazując im słowa otuchy:
Nieważne, jak wyglądasz, jak się ubierasz! Bądź dla siebie najlepszą wersją – taką, jaką chcesz, taką, jaką czujesz, że chcesz być. Nigdy nie daj sobie wmówić, że czegoś nie możesz robić, nosić (bo nie wypada), że coś Ci nie pasuje. I wiem, że ten wpis nie zmieni tych skrzywdzonych ludzi, którzy muszą upuścić trochę jadu. Wiem też, że na szczęście tych ludzi jest mało - ale czasami jeden negatywny komentarz potrafi zaboleć i zapaść w pamięć. Bądźcie silne, bo to dotyczy nas wszystkich.
Na słowa Ani Bardowskiej zareagowała prowadząca „Rolnika…” – Marta Manowska.
Tak bardzo w punkt. Tak bardzo się z Tobą zgadzam. Tak bardzo pod tym podpisuję – napisała w komentarzu.
Pamiętacie edycję „RszŻ” z udziałem Bardowskich?