Przesadził?
Kolejna edycja programu „Rolnik szuka żony” znów wzbudza wiele emocji; do tej pory uwagę widzów w największym stopniu przyciągała Jessica, która jest jedną z barwniejszych postaci. Tym razem jednak na pierwszy plan wyłonił się jeden z uczestników – Jan. Tak, jak pozostali rolnicy, zaprosił do swojego gospodarstwa trzy kandydatki, by móc sprawdzić, jak sobie poradzą z obowiązkami w codziennym życiu na roli. Jego wybrankami zostały: Elżbieta, Małgorzata i Maria. W ostatnim odcinku Jan nie stronił od aluzji do swoich wybranek, czym raczej u nich nie zapunktował:
„Wczoraj szarmancki, a dziś Lucky Luke. Mam nadzieje, że do żony nie będzie mówił jak do tych koni”
– skomentowała Elżbieta. Prawdziwym minusem na koncie rolnika było jednak jego zachowanie w stosunku do Marii. Para wspólnie wybrała się po siano dla zwierząt, co wymagało wspięcia się po drabinie. Gdy kobieta schodziła już po szczeblach, Jan zapytał, czy może złapać ją za…pośladki! Mimo protestu Marii, ten nie powstrzymał się od wykonania wspomnianego ruchu.
"Trochę mnie tym upokorzył, nie lubię takich sytuacji”
– wyznała do kamery, dodając:
"Nie ma poszanowania, bardzo mnie to zabolało”
Kwiaty wystarczą?
Cała sytuacja została również źle odebrana przez inne uczestniczki:
„Jakbym ja stała tam, to by z liścia dostał, to jest dla mnie poniżenie kobiety”
– podsumowała gorzko Elżbieta. Sam Jan zdał sobie sprawę, że jego zachowanie było nieodpowiednie i udał się do Marii z kwiatami, by ją przeprosić. Kobieta wprawdzie wysłuchała słów rolnika, ale zaznaczyła, że ten ma u niej żółtą kartkę.
Sprawa była również szeroko komentowana przez internautów, którzy zaraz po emisji odcinka pozostawili wiele wymownych komentarzy:
„No Pan się trochę rozpędził. To, że jest ze wsi nie oznacza, że może przekraczać granice”
„Co za prostak, masakra, te Panie powinny się spakować i wyjechać z tego gospodarstwa...”
„Nie było to na miejscu, za bardzo sobie pozwala”
„Żadna kobieta nie zasługuje na takie traktowanie”
– to tylko niewiele z wielu głosów sugerujących, że Jan nie powinien tak postąpić
Czas na pracę!
Co jeszcze działo się w minionym odcinku? U Grzegorza panie miały pobudkę o 6 rano, by następnie móc po raz pierwszy sprawdzić się przy dojeniu krów: wszystko oczywiście pod czujnym okiem mamy rolnika – Bożeny. Podobnie dzień rozpoczął się u Krzysztofa, jednak tu mężczyzna musiał długo poczekać, aż panie będą gotowe: Jessica chciała bowiem zadbać o swój makijaż:
„Co, mam wyglądać jak zakonnica?”
– pytała retorycznie. Krzysztofowi chyba nie spodobał się także jej nałóg, gdyż uczestniczka przyznała, że nie chce rzucić palenia. U Marka z kolei panie zadbały o śniadanie w ogrodzie dla niego i jego mamy. Nie zabrakło również „ścigania” kur i pierwszej randki Marka z Joanną. Kandydatki Łukasza, po wieczorku zapoznawczym, także wstały bladym świtem. Jedna z wybranek – Paulina – została wytypowana do rozrzucania paszy – czym lekko naraziła się pozostałym zaproszonym paniom: Iwonie i Agacie, które zaczęły się domyślać, że mają w niej mocną rywalkę. Czym zaskoczą nas kolejne odcinki? Czy któraś z pań opuści program? Które z uczestniczek skradną serca bohaterów? Tego dowiemy się już w kolejnym odcinku!