Mały misio musiał mieć na raz ogromnego pecha i wielkie szczęście. Wszystko wskazuje na to, że musiał się "zgubić" lub wpaść do wody w wyniku wypadku. Misie potrafią dobrze pływać i moga radzić sobie w wodzie, ale ten młody osobnik był pewnie już bardzo zmęczony i spanikowany, skoro zdecydował się podpłynąć do łódki z obcymi mu ludźmi na pokładzie. Na szczęście przytomni wędkarze szybko zorientowali się o co chodzi i pomogli malcowi. Najpierw chcieli go zachęcić żeby wdrapał się na pokład, co jednak mogło być trochę niebezpieczne - nawet sam niedźwiedź sceptycznie odnosił się do tego zaproszenia. Szybko więc postanowili odholować go do brzegu.