hity na MAXXa
hity na MAXXa

Rupert Grint szczerze o pracy na planie "Harry'ego Pottera". Wiele razy chciał odejść

Odtwórca roli Rona Weasleya w filmach o Harry’m Potterze, Rupert Grint udzielił niedawno bardzo szczerego wywiadu. Aktor w rozmowie z The Guardian przyznał, że cały czas ciężko jest mu zerwać z wizerunkiem rudego czarodzieja. Obecnie Rupert Grint promuje swój najnowszy serial „The ABC Murders”. Aktor opowiedział o kulisach pracy na planie „Harry’ego Pottera” i zdradził, że wiele razy chciał odejść z filmu.

Na zawsze jako Ron Weasley

Od premiery ostatniego filmu o przygodach Harry’ego Pottera minęło już ponad 7 lat. Odtwórcy głównych ról, mimo że zagrali od tego czasu w wielu innych produkcjach, to wciąż przyznają, że ciężko jest im zerwać z wizerunkiem młodych czarodziejów. Rupert Grint, który w filmach o Harrym Potterze wcielił się w postać Rona Weasleya udzielił ostatnio szczerego wywiadu z The Guardian. Aktor promuje obecnie serial „The ABC Murders”, w którym będzie można go zobaczyć. W wywiadzie Grint przyznał, że cały czas ciężko jest mu zerwać z wizerunkiem rudego czarodzieja, mimo że ma za sobą wiele innych ról.

Fot. AKPA/Engelbrecht

Wiele razy chciał odejść

Także w całej rozmowie z The Guardian aktor nie opowiedział zbyt wiele o nowym serialu. Wrócił za to wspomnieniami do czasów pracy na planie Harry’ego Pottera, a nawet samego castingu, do którego zgłosił się z miłości do książek J.K. Rowling.

„Moje życie było wyjątkowo proste. Przed czerwcem 2000 roku chodziłem do normalnej publicznej szkoły. Tata sprzedawał pamiątki z Formuły 1, mama robiła torty weselne i opiekowała się pięciorgiem dzieci. Rodzice trzymali mnie na krótkiej smyczy. Gdy dostałem rolę Rona, opuściłem szkołę i nic już nie było takie samo” -  wspomina w wywiadzie Grint

Dopiero po jakimś czasie dotarło do niego z jak wielką odpowiedzialnością i poświęceniem wiąże się, powierzona mu rola. Aktor przyznał, że wiele razy myślał o odejściu z filmu.

"Wszystkie te wywiady, czerwone dywany atakowały zmysły. Nie wychowałem się w takim środowisku. Kręcenie "Harry’ego Pottera" było wielkim poświęceniem. Pracowaliśmy tak długo, a byliśmy dziećmi. Pamiętam, że wziąłem sobie jedną, długą przerwę. Zastanawiałem się: "czy ja chcę tam wrócić? Może to nie jest dla mnie?" – wyznał Rupert Grint.

Linia pomiędzy Rupertem a Ronem

Rupert Grint odniósł się także do późniejszych czasów. Aktor opowiedział m.in. o popularności w okresie dojrzewania.

„Gdy dorosłem, czułem, że ludzie czekali, aż stanę się bohaterem jakiegoś wielkiego skandalu. Ale to się nigdy nie mogło wydarzyć. Kręciliśmy z dala od wszystkich, w Watford, nie w Hollywood. Nie mieliśmy szans, aby  poznać narkotyki czy cokolwiek takiego” – zdradził aktor.

I dodaje też, że pożegnanie się z filmem i ze swoim bohaterem było niemałym wyzwaniem. Rupert Grint zdradził, że sam ma w sobie wiele z postaci Rona. Przy każdej kolejnej nakręconej części łączyło go z nim coraz więcej.

„Linia pomiędzy mną i Ronem z każdym filmem była coraz cieńsza i myślę, że w pewnym stopniu staliśmy się tą samą postacią. Mam wiele z Rona, więc pożegnanie się z rolą było sporym wyzwaniem dla mnie. To była część mojego życia. Nie chcę mówić, że to było jak wyjście z więzienia, bo to nie było więzienie – to raczej jak wyjście z ośrodka. Fajnie było odetchnąć świeżym powietrzem. Teraz cieszę się, że mogę wkraczać w nowy, ekranowy świat” – podsumował Rupert Grint

Nie pozostaje nic innego, jak trzymać kciuki za jego kolejne aktorskie sukcesy.

Oceń ten artykuł 0 0