Scarlett Johansson chce iść na wojnę z SI? Jest wściekła po tym, co zrobiło OpenAI

Scarlett Johansson nie spodziewała się, że jej wizerunek stanie się przedmiotem kontrowersji związanej z najnowszą wersją ChatuGPT 4.0 - systemu opartego na sztucznej inteligencji. Gwiazda uważa, że OpenAI stworzyło syntezator mowy łudząco podobny do jej głosu, na co wcześniej nie wyraziła zgody.

Scarlett Johansson, fot. Rex Features/East News

Historia ta rzuca nowe światło na etyczne i prawne aspekty wykorzystywania ludzkiej tożsamości przez firmy technologiczne.

Scarlett Johansson otrzymała ofertę współpracy z twórcami ChatuGPT

W oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych Scarlett Johansson podzieliła się swoimi przemyśleniami na temat propozycji, jaką otrzymała od Sama Altmana, szefa OpenAI.

Chciał, abym została głosem systemu ChatGPT 4.0. Powiedział mi, że dzięki temu zasypana zostanie przepaść pomiędzy firmami technologicznymi i osobami kreatywnymi, a także konsumentami, którzy poczują się pewniej w obliczu sejsmicznych zmian powodujących obawy o wpływ sztucznej inteligencji na ludzi. Jego zdaniem mój głos ich uspokaja

– napisała Johansson.

Wybór Johansson nie był przypadkowy. Ponad 10 lat temu aktorka użyczyła swojego głosu systemowi operacyjnemu w filmie "Ona" w reżyserii Spike’a Jonze’a, co czyniło ją idealną kandydatką do roli głosu ChatGPT 4.0.

Aktorka odmówiła współpracy. Jej głos i tak został wykorzystany?

Jednakże, mimo powtarzających się próśb Altmana, Johansson nie zdecydowała się na współpracę, a produkt trafił do odbiorców bez jej udziału. Kilka miesięcy później aktorka odkryła, że głos użyty w ChatGPT do złudzenia przypomina jej własny.

Kiedy tego posłuchałam, byłam w szoku. Byłam wściekła i nie mogłam uwierzyć, że pan Altman poszukał głosu tak podobnego do mojego, że nawet moi najbliżsi znajomi nie wyczują różnicy

– wyraziła swoje oburzenie Johansson.

Dodatkowo Altman w mediach społecznościowych zasugerował, że podobieństwo między głosami nie było przypadkowe, co tylko podsyciło kontrowersje.

Scarlet Johansson skieruje sprawę do prawników

W obliczu narastających wątpliwości i kontrowersji Scarlett Johansson zdecydowała się na zatrudnienie prawników w celu wyjaśnienia całej sytuacji. Wysłane przez nich listy do Altmana i OpenAI miały na celu wyjaśnienie, jak dokładnie przebiegał proces tworzenia głosu Sky, który obecnie jest niedostępny z powodu wstrzymania jego użycia przez firmę.

W czasach, gdy zmagamy się z deepfake’ami i ochroną naszych wizerunków, pracy i tożsamości, uważam, że wszystkie wątpliwości powinny zostać dokładnie wyjaśniane

– apeluje gwiazda.

Ta historia rzuca światło na coraz bardziej złożone relacje pomiędzy światem technologii a prawami twórców i konsumentów. W miarę, jak sztuczna inteligencja staje się coraz bardziej zaawansowana, pojawiają się nowe pytania dotyczące granic jej wykorzystania.

Afery tego typu, jak ta z udziałem Scarlett Johansson, pokazują, że dialog pomiędzy światem technologii i prawa musi być ciągły, aby zapewnić sprawiedliwe i etyczne wykorzystanie postępów technologicznych.

Źródło: RMF MAXX/PAP Life

Autor: Hubert Wiączkowski

Komentarze
Czytaj jeszcze: