Śmigus-Dyngus. Co to za święto? Skąd pochodzi ta tradycja?

Lany Poniedziałek znany także jako Śmigus-Dyngus to zwyczaj pierwotnie związany z obrzędami praktykowanymi poprzez radość po odejściu zimy i nadejściu wiosny. Polegał m.in. na oblewaniu dam wodą. Dzisiaj zwykle polega na oblewaniu innych wodą i hucznym żegnaniem Wielkiego Postu. Skąd wywodzi się to święto? Jaka jest jego symbolika?

Poniedziałek Wielkanocny

Drugi dzień Świąt Wielkanocnych traktowany jest przez polski Kościół katolicki jako kontynuacja święta Zmartwychwstania Chrystusa. W tradycji ludowej poniedziałek wielkanocny znany jest jednak jako lany poniedziałek albo śmigus-dyngus. Kiedyś były to dwa odrębne zwyczaje: śmigus oznaczał smaganie rózgami po nogach, zaś dyngus - oblewanie wodą i zbieranie datków stanowiących wielkanocny "okup".

Poniedziałek wielkanocny ma swoje źródło w ewangelii, kiedy drugiego dnia po szabacie uczniowie udawali się do Emaus. Drugiego dnia po szabacie dokonały się też - zgodnie z ewangelią - pewne wydarzenia związane ze zmartwychwstałym Panem i jakby na tej bazie ten drugi dzień świąt Wielkiej Nocy jest obchodzony - wyjaśnia w rozmowie z reporterem RMF FM Krzysztofem Kotem ksiądz Marcin Wysocki z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Wiemy, co działo się w kolejnych dniach po Zmartwychwstaniu, jak pan Jezus się ukazywał, komu się ukazywał - że ukazał się Piotrowi i innym uczniom. Mamy te świadectwa, które zostały zapisane w ewangeliach - dodaje.

Śmigus-Dyngus, czyli Lany Poniedziałek

Z tradycji ludowej wywodzi się natomiast lany poniedziałek. Przemoczona odzież i mokre włosy miały świadczyć o powodzeniu panny.

Wpływ słowiańskich zwyczajów również znajdziemy w Lanym Poniedziałku. Wcześniej oblewano się zimną wodą i smagano gałązkami świętując odejście zimy i początek wiosny. A Dyngusem było składanie rodzinnych wizyt i wręczanie sobie drobnych podarunków i wzajemne wykupienie pisankami od podwójnego bicia gałązkami.
Współcześnie Śmigus-Dyngus traktowany jest jako podtrzymywanie tradycji ludowej i dobra zabawa. Oblewają się wszyscy – bardziej w żartach, porzucając wcześniejszą symbolikę tych zwyczajów.

Dawniej każda dziewczyna musiała być koniecznie polana wodą, bo jak nie była polana, to nie miała szczęścia, zostawała starą panną. Podobnie z chłopakami - jak któremuś udało się oblać dużo dziewczyn, to też miało to przynieść temu kawalerowi szczęście - mówi reporterowi RMF FM Maciejowi Pałahickiemu Anna Nędza-Kubiniec, znawczyni góralskich zwyczajów z Kościeliska.

Powiedzmy sobie szczerze, że ten śmigus jest nawet trochę pogański. Ten drugi dzień świąt Wielkiej Nocy jest taki, coby ludzie mogli dać upust dawnym zwyczajom, które kiedyś, na początku Kościół tępił, ale potem - jak nie mogli sobie dać z tym rady - to postanowili to w jakiś sposób wtopić w Zmartwychwstanie Pańskie. A w sumie są to obrzędy związane z przesileniem, z wiosną - idzie wiosna, rodzi się nowe życie - zaznacza Jan Karpiel-Bułecka.

Popularny Śmigus i Dyngus były pierwotnie dwoma różnymi zwyczajami. Pochodzenia Śmigusa możemy doszukać się również w niemieckim słowie "Schmackostern", które po przetłumaczeniu to po prostu smaganie, a "dingen" to Dyngus - "wykupować się".

Autor: Katarzyna Solecka

Komentarze