hity na MAXXa
hity na MAXXa

Sportowiec zaplanował eutanazję. Odwołał wszystko po wiadomości od żony

Jan Kavalir z powodu nieuleczalnej choroby miał zaplanowaną na kwiecień eutanazję. Zabieg, który miał odbyć się w Szwajcarii, został jednak odwołany. Sportowiec postanowił żyć dalej przez wieści, które przekazała mu żona.

Jan Kavalir miał poddać się eutanazji

Jan Kavalir to czeski trener fitness, który w 2017 roku dowiedział się, że cierpi na stwardnienie zanikowe boczne (ALS). Choroba jest nieuleczalna i powoduje stopniowe obumieranie komórek rdzenia kręgowego i nerwów czaszkowych. Prowadzi to do postępującej utraty władzy nad kończynami, zaburzeniami mowy czy mimiki twarzy. Nasilające się skutki schorzenia zawsze kończą się śmiercią pacjenta. Diagnoza była szokiem dla Jana, który trzy miesiące przed jej usłyszeniem poznał Martinę – swoją ukochaną. Sportowiec chciał czerpać z życia jak najwięcej, dopóki był jeszcze w pełni sprawny. Zdążył nawet się oświadczyć, o czym kobieta opowiedziała w wywiadzie dla czeskiego "Denika N":

Oświadczył mi się w 2020 roku na mecie mojego triathlonu. Uklęknął na jedno kolano i poprosił mnie o rękę, a ja byłam przeszczęśliwa. To było cudowne, tak pełne emocji.

W 2021 roku para się pobrała. Postępująca choroba coraz bardziej ograniczała możliwości Jana, który podjął ostateczną decyzję. Stwierdził, że sam chce wybrać moment, w którym odejdzie z tego świata. Skontaktował się z kliniką w Szwajcarii, gdzie po załatwieniu wszelkich formalności umówił się na zabieg eutanazji na 19 kwietnia 2024 roku.

Sportowiec zrezygnował

Decyzja o eutanazji wynikała z pogarszającego się stanu zdrowia Jana. Mężczyzna i jego ukochana wiedzieli, że nie pozostało mu wiele czasu – on sam nie porusza się już samodzielnie, utracił też zdolność mówienia. Na dzień przed wyjazdem do szwajcarskiej kliniki Martina przekazała mężowi niezwykłą wiadomość: zaszła w ciążę i we wrześniu ma urodzić córeczkę. Poprosiła Jana, aby ten nie poddawał się eutanazji przed przyjściem na świat ich wspólnego dziecka. Sportowiec zgodził się, o czym Martina opowiedziała "Denikowi N":

Mówiłam mu, że nie wiem, czy to w porządku wobec niego, ale proponuję mu inny scenariusz. Gdyby odmówił i powiedział, że to jego życie i chce je natychmiast zakończyć, to bym się nie sprzeciwiała. Zgodził się, że nie pojedziemy. Dla nas obojga to jasne, że to poświęcenie zarówno z jego, jak i mojej strony. (...) Skinął mi głową, że jeśli tego właśnie chcę, to zostanie, bo mnie kocha.

Jan Kavalir odwołał zaplanowaną na 19 kwietnia eutanazję. Razem z Martiną oczekują narodzin dziecka.

Czy eutanazja jest legalna?

Eutanazja to temat, który zawsze budzi skrajne emocje. Zabieg humanitarnego zakończenia życia jest legalny w niektórych krajach – pierwszym na świecie, który zezwolił na to prawnie, była Holandia. Istnieje tam specjalna ustawa, która reguluje tę procedurę – może wykonać ją wyłącznie lekarz, którego obowiązuje szereg wytycznych. Na początku miesiąca głośna była historia Holenderki Zorayi ter Beek, która zdecydowała się na eutanazję z powodu cierpienia psychicznego. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj:

28-latka podda się eutanazji. "Nie mogę tego dłużej ciągnąć"
Pochodząca z Holandii Zoraya ter Beek cierpi na szereg dolegliwości psychicznych. 28-latka usłyszała od lekarzy, że nie ma już szans na poprawę jej stanu. Kobieta zdecydowała się na eutanazję, którą przejdzie w maju tego roku.

Warto dodać, że w Polsce eutanazja jest nielegalna. Prawnie traktuje się ją na równi z zabójstwem. 

Oceń ten artykuł 0 0