Bywa, że nie jesteście pewni, czy jakaś koszulka, którą chcecie ubrać, nadaje się do noszenia? Podobno parom zdarza się, że wąchają nawzajem swoje ubrania, by rozwiać takie wątpliwości.
Kichnęliście i mimo że się wysmarkaliście i wytarliście twarz, wciąż czujecie że coś wam zalega w nosie? I w tym przypadku bardzo przydatna okazuje się druga połówka, która zobaczy, czy nie macie jeszcze jakichś gilów.
Ponoć po pewnym czasie w związku zaczyna zanikać granica, co jest stosowne, a co nie. Wtedy niektóre rączki świerzbi, żeby dorwać się do jakiegoś pryszcza albo wrośniętego włoska, którego wcześniej dostrzegło czujne oko.
Faceci przekonani są, że dziewczyny nie pierdzą, a jeśli już tak, to jest to jakiś pachnący obłoczek. Zderzenie z rzeczywistością bywa brutalne. Gdy już przyzwyczaicie się do puszczania bąków w swojej obecności, to całkowicie wrzucamy na luz i się nie krępujemy.
Dla dziewczyn temat spraw toaletowych bywa ciężki i raczej unikają rozmów, które schodzą w tym kierunku. Zdarza się, że słysząc rewelacje swojego ukochanego z wypraw toaletowych, w końcu się do tego przyzwyczają i same zaczynają opowiadać, co się wydarzyło podczas posiedzenia na tronie.
Dla niektórych par miłość nie ma totalnie żadnych granic. Na tyle, że dzielenie jednej szczoteczki w sytuacjach ekstremalnych nie jest niczym obrzydliwym.
Gdy już rozmowy o sukcesach i niepowodzeniach w sprawach toaletowych przejdą do porządku dziennego, bywa, że zakochani przestają się wstydzić załatwiać swoje sprawy w swojej obecności. Ba, nawet mogą prowadzić rozmowę!
Mimo tych wszystkich dziwactw i obrzydliwości wciąż się kochamy i wcale nie straciliśmy ani na atrakcyjności, ani na uroku w oczach bliskiej nam osoby.