Justyna Steczkowska nie liczy kalorii w święta
Justyna Steczkowska to niekwestionowana gwiazda polskiej sceny muzycznej, która od lat inspiruje nie tylko talentem, ale i wyglądem. Fani i media regularnie zachwycają się jej szczupłą sylwetką, a sama artystka chętnie dzieli się swoimi sposobami na utrzymanie formy.
Ciągle są odstępstwa [od liczenia kalorii – przyp. red], ale faktem jest, że staram się uważać na to, co jem. Czytam etykiety, staram się odżywiać zdrowo i zachęcam też do tego swoją rodzinę - zdradziła w rozmowie z Plejadą.
Jak radzi sobie z nadmiarem kalorii podczas świąt i rodzinnych spotkań?
Natomiast zdarzają się takie sytuacje, że są święta, weekendy, w których naprawdę jemy więcej, niż potrzebujemy. Ale potem zawsze po takim weekendzie staram się mieć 16 albo 24 godz. postu, żeby po prostu mój organizm mógł strawić to, co zjadł i jeśli zjadł za dużo. To jest taki dla mnie złoty środek, ale to nie jest tak, że to jest jedyny złoty środek – wyznała Steczkowska.
Jak Justyna Steczkowska dba o piękną figurę?
Wokalistka podkreśla, że kluczem do sukcesu jest nie tylko dieta, ale przede wszystkim aktywność fizyczna. Justyna Steczkowska od lat nie rozstaje się ze sportem, a od ośmiu lat ćwiczy w specjalnym kombinezonie z prądem.
Jednak ćwiczę i jestem w tym bardzo konsekwentna. Ćwiczyłam zawsze, ale od ośmiu lat ćwiczę w kombinezonie z prądem. Jestem naprawdę szczęśliwa, bo to daje świetną sylwetkę, zdrowie, porusza głębokie mięśnie – mówiła artystka.
Justyna Steczkowska nie ukrywa, że regularny ruch to jej sposób na zachowanie formy, zwłaszcza po pięćdziesiątce. Zachęca do tego wszystkie kobiety, podkreślając, że nie trzeba spędzać godzin na siłowni – równie dobrze sprawdzi się taniec.
Dzięki temu ta sylwetka „50 plus” trzyma się w ryzach. To jest naprawdę ważne. Myślę, że każda kobieta „50 plus” to wie, więc zachęcam, drogie panie, do ruchu. Jak nie lubicie ćwiczyć na siłowni, taniec jest doskonałą formą sportu i też daje dużo pięknych emocji – podkreśliła.
Autor: Anna Helit