Oszuści wyłudzili od 85-latka prawie 2 miliony złotych
Przestępcy działali bez żadnych skrupułów. W marcu dzwonili na telefon stacjonarny 85-latka, podawali się za prokuratora oraz policjanta i wmawiali mu, że jego oszczędności w banku są zagrożone. Przekonali go również, że wiedzą, jak zabezpieczyć pieniądze. Mężczyzna uwierzył rzekomym śledczym i wypłacił oszczędności z różnych banków.
Częstochowianin był przekonany, że bierze udział w akcji przeciwko oszustom i żeby uchronić swoje spore oszczędności musi je przekazać policjantom - czytamy w policyjnym komunikacie.
Senior przekazywał oszustom pieniądze w ratach. Kilka razy spotkał się z obcym człowiekiem, któremu oddawał oszczędności. Kiedy 85-letni mieszkaniec Częstochowy przekazał całą gotówkę, kontakt z „prokuratorem” i „policjantem” się urwał. Wtedy udał się na komisariat, a tam zrozumiał, że został oszukany. Przestępcom udało się wyłudzić od niego prawdziwą fortunę. 85-latek oddał im 1 800 000 złotych.
Oddała oszustom prawie 750 tysięcy złotych
To nie pierwsza sytuacja, kiedy senior oddaje przestępcom ogromną sumę pieniędzy. 61-letnia kobieta z Wrocławia w lutym straciła niemal 750 tysięcy złotych. W tym przypadku oszust wybrał tę samą metodę. Zadzwonił do niej i powiedział, że jej oszczędności w banku są zagrożone. Namówił ją, aby przelała pieniądze na wskazane przez niego konto, gdzie będą bezpieczne. 61-latka uwierzyła mu i zastosowała się do jego wskazówek.
Jak działają oszuści?
Mimo że policja nagłaśnia problem, seniorzy wciąż nie dają się oszukać. Funkcjonariusze apelują, aby w takich sytuacjach zachować rozsądek i nie działać pochopnie. Przypominają też, że przestępcy zwykle działają w ten sam sposób: najpierw dzwonią do starszej osoby, podają się za policjanta, prokuratora lub pracownika banku i informują, że oszczędności są zagrożone. Następnie instruują, aby wypłacić pieniądze i przekazać je wskazanej przez nich osobie lub przelać na konkretne konto bankowe.
Policjanci przypominają, że nigdy nie proszą o przekazanie pieniądzy ani nie informują o prowadzonych przez nich akcjach. Każdy podejrzany przypadek należy natychmiast zgłosić pod numerem alarmowym 112 lub na najbliższym komisariacie.
Autor: Anna Helit