Celował w drzwi i okna
Myszków. W miejscowości w województwie śląskim doszło do nietypowego zdarzenia. 34-latek ostrzelał dom swojego teścia, używając przy tym karabinka kałasznikow. Mężczyzna tłumaczył, że ojca żony chciał tylko nastraszyć i zmusić do wyjścia na zewnątrz. Jak informuje w czwartek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek, myszkowska prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego akt oskarżenia w tej sprawie. Sławomir Ż. wrócił do domu w Myszkowie 16 czerwca nad ranem i obudził śpiącą partnerkę. Prok. Ozimek dodaje, że w trakcie rozmowy kobieta opowiedziała mu, że w dzieciństwie była źle traktowana przez ojca. Wiadomość ta bardzo wzburzyła oskarżonego i postanowił udać się niezwłocznie do teścia, aby przeprosił za swoje postępowanie. Sławomir Ż. Zabrał ze sobą przerobiony do oddawania pojedynczych strzałów karabin AK Kałasznikow. Mężczyzna jest myśliwym, a broń posiadał legalnie.
Ukryli się w sypialni
Jak podaje Polska Agencja Prasowa, oddał cztery strzały. Domownicy ukryli się na piętrze w sypialni. Po zatrzymaniu przez funkcjonariuszy okazało się, że w wydychanym profilu Sławomir Ż. miał ok. 1,5 promila alkoholu. Mężczyzna usłyszał zarzuty dot. usiłowania zabójstwa teścia i prowadzenia pojazdu po pijanemu. Za usiłowanie zabójstwa grozi od 8 do 15 lat, kara 25 lat pozbawienia wolności albo dożywocie. Natomiast za prowadzenie pojazdu mechanicznego po pijanemu grozi do 2 lat więzienia – wskazuje PAP. Sławomir Ż. nie był w przeszłości karany.
Źródło: PAP