"Na miejscu znajdowała się mała czarna suczka, która posiadała długie pazury, na tylnej łapie dużych rozmiarów guza . Na głowie i pysku doczepionych bylo mnóstwo kleszczy. Właścicielka nie była w stanie powiedzieć kiedy ostatni raz była z psem u weterynarza, podjęto decyzję o odebraniu zwierzęcia. Gdy kobiecie pokazano kleszcze, które były wbite w ciało psiaka ta odpowiedziała, przecież to resztki jedzenia. Suczka została przewieziona do schroniska dla zwierząt w Łodzi ul. Marmurowa 4. W stosunku do właścicielki wszczęte zostało postępowania z ustawy o ochronie zwierząt."- czytamy na stonie Animal Patrol.
Przypominamy: Jeśli czujesz się zagrożony lub widzisz zwierzę potrzebujące pomocy - Dzwoń: Animal Patrol, tel.986