Międzynarodowy Dzień Kubusia Puchatka
Kubuś Puchatek to już prawdopodobnie legenda. Dzieci na całym świecie od niemal stu lat z zapartym tchem czytają i oglądają opowieści o niesamowitych mieszkańcach Stumilowego Lasu. W pierwszym książkowym wydaniu historii brytyjskiego pisarza poznaliśmy Prosiaczka, Królika, Kłapouchego, Sowę Przemadrzałą, Mamę Kangurzycę, Maleństwo, Krzysia(którego pierwowzorem był syn autora), no i oczywiście wesołego misia, który za bardzo lubił miodek. W kolejnej części „Chatka Puchatka” do załogi dobrykał Tygrysek. Popkultura nie obyłaby się również bez ekranizacji tych niezwykłych przygód. Przez lata w kinach pojawiło się kilkadziesiąt produkcji, jak: „Kubuś Puchatek i miododajne drzewo”, „Kubuś Puchatek i rozbrykany Tygrys”, „Przygody Kubusia Puchatka”, „Tygrys i przyjaciele”, „Kubuś i Hefalumpy”, „Kubuś i przyjaciele” czy „Krzysiu, gdzie jesteś?”.
"Są tacy, co mają rozum, a są tacy, co go nie mają, i już"
Każda postać miała swój urok, charakter, zalety i wady. Każda z historii ze Stumilowego Lasu opowiadała jakąś ważną prawdę na temat świata i relacji między nami. Wszystko to, składało się, na uniwersalną opowieść o tym, że każdy jest inny, jednak warto próbować się zrozumieć i jeżeli nawet nie zaprzyjaźnić, to chociaż szanować. Świadczyć o tym mogą powielane przez kolejne pokolenia cytaty, które w pozornie prostych sprawach wyjaśniają rzeczy fundamentalne. Mimo, że uważa się za Misia o Bardzo Małym Rozumku, to wbrew temu, czasem mówi bardzo mądre rzeczy. Każdemu z nas od czasu do czasu może się przydać taki punkt widzenia.
Wybrane cytaty z Kubusia Puchatka:
– A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? – spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. – Co wtedy?
– Nic wielkiego – zapewnił go Puchatek. – Posiedzę tu sobie i na ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika.
***
– A ty jak się masz? – spytał Puchatek.
– Nie bardzo się mam – odpowiedział Kłapouchy. – Już nie pamiętam czasów, żebym jakoś się miał.
Czuję się mniej więcej tak, jak ktoś, kto bujał w obłokach i nagle spadł.
***
I gdy Królik zapytał: – Co wolisz, miód czy marmoladę do chleba? – Puchatek był tak wzruszony, że powiedział: – Jedno i drugie. – I zaraz potem, żeby nie wydać się żarłokiem, dodał: – Ale po co jeszcze chleb, Króliku? Nie rób sobie za wiele kłopotu.
***
Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej tam Prosiaczka nie było.
***
– Jaki dziś dzień? – zapytał Puchatek.
– Dziś – odpowiedział Prosiaczek. Na to Puchatek:
– To mój ulubiony dzień.
***
Jest Biegun Południowy i jest chyba jeszcze Biegun Wschodni i Zachodni, choć ludzie nie lubią o nich mówić.
***
Jestem Misiem o Bardzo Małym Rozumku i długie słowa sprawiają mi wielką trudność.
***
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
***
– Jeśli chodzi o mnie – gderał Kłapouchy – to nie znoszę tego całego mycia. Nowoczesna bzdura, i tyle.
***
Jeśli spadniesz na kogoś, nie wystarczy powiedzieć, że nie chciałeś. W końcu ten ktoś też wcale nie chciał, żebyś na niego spadał.
***
Jeśli wskutek nadmiernego jedzenia utkniesz w drzwiach frontowych czyjegoś domku, będziesz zmuszony pozwolić swemu gospodarzowi używać twoich tylnych łapek zamiast wieszaka na ręczniki. Cóż, tak to bywa.
***
Kiedy spytają cię, jak się masz, odpowiedz po prostu, że wcale.
***
Kiedy zawołasz do króliczej norki: Hej, jest tam kto?, a głos z wnętrza odpowie: Nie!, to znaczy chyba, że nie jesteś mile widziany.
***
– Kubusiu, jak się pisze MIŁOŚĆ?
– Prosiaczku, MIŁOŚĆ się nie pisze, MIŁOŚĆ się czuje.
***
Lubię rozmawiać z Królikiem, bo Królik mówi wyraźnie o rzeczach wyraźnych, jak na przykład: Już pora na śniadanie lub Misiu, zjedz co…
***
Myślenie nie jest łatwe, ale można się do niego przyzwyczaić.
***
Nie dziw się, jeżeli jutro spadnie porządny grad, rozszaleje się zamieć i licho wie co. To, że dziś jest ładnie, jeszcze nic nie znaczy. To jest zaledwie jakiś ślad pogody.
***
– Powiedz, Puchatku – rzekł wreszcie Prosiaczek – co ty mówisz, jak się budzisz z samego rana?
– Mówię: „Co też dziś będzie na śniadanie?” – odpowiedział Puchatek. – A co ty mówisz, Prosiaczku?
– Ja mówię: „Ciekaw jestem, co się dzisiaj wydarzy ciekawego”.
Puchatek skinął łebkiem w zamyśleniu.
– To na jedno wychodzi – powiedział.
***
– Prosiaczku, nie masz ani krzty odwagi!
– Niełatwo jest być odważnym – odparł Prosiaczek, lekko pociągając noskiem – kiedy jest się tylko Bardzo Małym Zwierzątkiem.
***
Przyjacielu, jeśli będzie ci dane żyć sto lat, to ja chciałby żyć sto lat minus jeden dzień, abym nie musiał żyć ani jednego dnia bez ciebie.
***
Puchatek spojrzał na obydwie łapki. Wiedział, że jedna z nich jest prawa, i wiedział jeszcze, że kiedy już się ustaliło, która z nich jest prawa, to druga była lewą, ale nigdy nie wiedział, jak zacząć.
***
– Puchatku?
– Tak Prosiaczku?
– Nic, tylko chciałem się upewnić, że jesteś.
***
Sztuka dawania podarunku polega na tym, aby ofiarować coś, czego nie można kupić w żadnym sklepie.
***
W parę godzin później, gdy noc zbierała się do odejścia, Puchatek obudził się nagle z uczuciem dziwnego przygnębienia. To uczucie dziwnego przygnębienia miewał już nieraz i wiedział, co ono oznacza. Był głodny.
***
Wiesz, Prosiaczku… miłość jest wtedy… kiedy kogoś lubimy… za bardzo.
***
Są tacy, co mają rozum, a są tacy, co go nie mają, i już.
Autor: Katarzyna Solecka