Po aferze syn "króla disco polo" wyjechał z Podlasia, a w sieci zamieszczał kontrowersyjne wpisy. Nierzadko ostro krytykował w nich Ewelinę. Sugerował nawet, że tak naprawdę zależy jej na sławie i pieniądzach, a nie na miłości. Daniel nie oszczędzał również rodziców dziewczyny. Twierdzi, że usłyszał od nich wiele cierpkich słów, i to nawet podczas własnego wesela. I gdy wydawało się, że jego małżeństwo z Ewelinę trudno będzie uratować, nastąpił zwrot akcji. Syn Martyniuka opublikował na InstaStory zdjęcie z żoną i... córeczką! Okazuje się, że 12 lutego Daniel został ojcem. Dziecko otrzymało imię Noemi.
"Jesteśmy już razem. Ja częściowo przepraszam Ewelinę. A wy nie macie pojęcia tak naprawdę, jaka jest prawda. Ewelina mi pewnych rzeczy nie wytłumaczyła. Ale was to nawet nie powinno interesować. Pewnie około 20 milionów ludzi w Polsce jara zielsko" - mówił ze szpitalnego łóżka żony.
Przy okazji zażartował, że właśnie znajdują się w Arizonie. To oczywiście nawiązanie do ostatnich doniesień prasowych, jakoby szykował się do kosztownego odwyku w USA.
Po wyjściu ze szpitala Daniel nagrał jeszcze filmik z samochodu. Zdradził, że doszło do kłótni...
"Cześć, właśnie jadę do hotelu po odwiedzinach Eweliny. Oczywiście nie zamierzam jechać do jej rodziców, w szczególności do jej mamy. Natomiast z Eweliną zgodni byliśmy co do umieszczenia filmu i zdjęcia. Mojej mamie także wszystko pasowało, wszystkim wszystko pasuje, ale jest jedna osoba - pani Bogusia. Jak zwykle wszystko nie pasuje, jak zwykle doprowadziła do kłótni. Może ktoś jej coś przetłumaczy w końcu?" - stwierdził.
Źródło: Pomponik.pl