"Nie ma głupich tancerek i nadętych chłopczyków"
Kinga Dobrzyńska to nowa szefowa "Pytania na śniadanie", która pracę na stanowisku zaczęła kilka miesięcy temu w ramach powyborczego zatrzęsienia w mediach publicznych. Kobieta wdrożyła drastyczne zmiany, które były w sieci szeroko komentowane. Z porannym programem pożegnały się wszystkie znane dotychczas twarze, a na ich miejsce zaproszono nowe osoby. Ostatnio w sieci pojawiło się wiele negatywnych komentarzy, będących reakcją na spadającą oglądalność śniadaniówki. Szefowa zabrała głos i obraźliwie wypowiedziała się na temat poprzednich prowadzących:
Widocznie poziom dzisiejszego "Pytania na Śniadanie" jest za trudny. Nie ma durnych tancerek i nadętych chłopczyków przekonanych, że istnieje cud narodzin, i trzeba udawać kogoś kim się nie jest.
Na reakcję nie trzeba było długo czekać.
"Udawała moją dobrą koleżankę"
Pudelek skontaktował się z Idą Nowakowską i poprosił o komentarz w sprawie obraźliwych słów nowej szefowej "Pytania na śniadanie". Prezenterka odniosła się do sprawy w kulturalny sposób i wyznała, że Kinga Dobrzyńska udawała jej koleżankę, a obelgi z jej strony są dla niej czymś niespodziewanym:
Nie mam zwyczaju wypowiadać się na temat innych, ale trudno pozostawić powtarzające się obelgi bez komentarza, bo wielokrotnie powtarzane kłamstwo staje się prawdą. Kinga do ostatniej chwili, zanim została szefową "Pytania na Śniadanie" udawała moją dobrą koleżankę, chwaliła i podkreślała mój dorobek i profesjonalizm, proponując udział we wspólnych projektach, dlatego jej obraźliwe słowa na mój temat są dla mnie teraz zaskoczeniem.
Ida określiła zachowanie Kingi jako nieprofesjonalne i ma nadzieję, że doczeka się przeprosin:
Próba niszczenia przez Kingę wizerunku koleżanki z pracy nie świadczy dobrze o jej profesjonalizmie i uczciwości dziennikarskiej. Bardzo się na niej zawiodłam, ale też wiem, że często emocje biorą górę, i mimo wszystko wierzę, że kiedyś zdobędzie się na odwagę, żeby zadzwonić do mnie z przeprosinami.