69-letni Kevin Costner, grający głowę rodziny i kowboja Johna Duttona, stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci w "Yellowstone". Serial, który zdobył ogromną popularność, przyniósł mu nie tylko sławę, ale i tytuł jednego z najlepiej zarabiających aktorów w telewizji. Jednak wszystko, co dobre, kiedyś się kończy – Costner ogłosił, że nie powróci do serialu na jego piąty i ostatni sezon, który obecnie jest w produkcji.
Przyszłość należy do "Horizon"
W opublikowanym na Instagramie wideo Costner wyjaśnił, że ostatnie półtora roku poświęcił na pracę nad swoim nowym projektem, serią filmów westernowych "Horizon: An American Saga". Pierwsza część serii miała swoją premierę na tegorocznym festiwalu filmowym w Cannes. Aktor podkreślił swoje zaangażowanie w nowe przedsięwzięcie, co ostatecznie zadecydowało o jego odejściu z "Yellowstone".
Kontrowersje i negocjacje
Odejście Costnera z serialu nie jest całkowitą niespodzianką. Spekulacje na ten temat krążyły od dłuższego czasu, zwłaszcza że produkcja piątego sezonu napotkała na szereg przeszkód, w tym strajki w Hollywood oraz doniesienia o napięciach między aktorem a producentami serialu. Costner, w trakcie rozprawy rozwodowej, wspomniał nawet o możliwości pozwania producentów o niezapłacone wynagrodzenie, co tylko dodało paliwa do ognia spekulacji.
Co dalej z "Yellowstone"?
Odejście Costnera z pewnością jest dużym ciosem dla "Yellowstone", ale twórcy serialu, w tym jego pomysłodawca Taylor Sheridan, wyrazili nadzieję na godne zamknięcie historii Johna Duttona, nawet bez jego udziału. Ostatnie sześć odcinków piątego sezonu ma pojawić się na ekranach w listopadzie, co daje fanom serialu jeszcze trochę czasu na pożegnanie z ulubioną postacią.
Co dalej z Kevinem Costnerem?
Kevin Costner, mimo rozstania z "Yellowstone", nie zamierza zwalniać tempa. Aktor skupia się teraz na swojej serii "Horizon", gdzie pełni rolę reżysera, współscenarzysty, producenta i aktora. Pierwszy film z serii kosztował 100 milionów dolarów, z czego 38 milionów to wkład własny Costnera. Druga część serii ma mieć premierę 16 sierpnia, a aktor już teraz zapowiada, że to dopiero początek jego nowej przygody z kinem.