Paris Hilton wzięła na siebie misję zmiany systemu opieki nad dziećmi. 43-letnia celebrytka i przedsiębiorczyni stanęła przed Komisją Środków i Sposobów Izby Reprezentantów w środę, 26 czerwca, by podzielić się swoimi przemyśleniami na temat konieczności wzmocnienia ochrony dzieci. Hilton opowiedziała o swoich negatywnych doświadczeniach z czasów pobytu w placówce opiekuńczo-wychowawczej dla młodzieży, podkreślając, że jej historia jest jedną z wielu.
Trudne wspomnienia Paris Hilton
Podczas swojego przemówienia Hilton podzieliła się szczególnie osobistymi i bolesnymi wspomnieniami:
Obiecywano mi rozwój, uzdrowienie i wsparcie, a w zamian przez dwa lata nie pozwolono mi mówić, swobodnie się poruszać czy patrzeć przez okno
- wspominała Hilton. Celebrytka opowiedziała również o przemocy, jakiej doświadczyła ze strony personelu, w tym o byciu zmuszaną do przyjmowania leków, nadużyciach seksualnych, a nawet o umieszczaniu jej w izolacji.
Rodzice Hilton, Rick i Kathy, wysyłali ją do szeregu szkół z internatem dla problematycznej młodzieży w latach 90. To właśnie w jednej z tych placówek Paris doznała nadużyć. "Moi rodzice zostali całkowicie oszukani, okłamani i zmanipulowani" - mówiła o traktowaniu, jakiego doświadczyła.
Apel o zmianę
Paris Hilton podkreśliła, że jej doświadczenia, choć osobiste, są odzwierciedleniem szerszego problemu. W jej ocenie, dzieci umieszczane przez państwo w placówkach opiekuńczych są jeszcze bardziej narażone na nadużycia. Hilton podzieliła się też historiami innych dzieci, które doświadczyły przemocy w takich ośrodkach.
Paris Hilton zaapelowała do prawodawców o pilne działanie na rzecz ochrony dzieci przed nadużyciami. "To kwestia życia i śmierci" - stwierdziła z determinacją. Celebrytka zakończyła swoje przemówienie słowami wsparcia dla dzieci w systemie opieki zastępczej: "Jeśli jesteś dzieckiem w systemie, słyszę cię. Wierzę ci. Wiem, przez co przechodzisz i nie poddam się. Jesteś ważny. Twoja przyszłość jest ważna. I zasługujesz na każdą szansę, by być bezpiecznym i wspieranym".