Szokujące wyznanie gwiazdy „Młodych wilków”. „Nigdy nie podam mu ręki”

Jarosław Jakimowicz, gwiazda filmu „Młode wilki”, nie szczędzi ostrych słów pod adresem Pawła Deląga. Ich współpraca na planie kultowego filmu pozostawiła gorzki posmak do dziś.

Jakimowicz o Delągu: „nigdy nie podam mu ręki”, fot. AKPA/Niemiec/Piętka

Niedawno Piotr Szwedes w rozmowie z Plejadą zdradził, że prace nad kontynuacją „Młodych wilków” posuwają się do przodu. Okazało się jednak, że w planach nie uwzględniono filmowego „Cichego”. Odtrącony przez środowisko Jarosław Jakimowicz postanowił odnieść się do sprawy. 

Jakimowicz ostro o Delągu. Co się stało między gwiazdami „Młodych wilków”?

Jarosław Jakimowicz, który w kultowym filmie „Młode wilki” wcielał się w postać „Cichego”, nie kryje rozczarowania i złości wobec swoich dawnych kolegów z planu. Najbardziej oberwało się Pawłowi Delągowi. W rozmowie z Plejadą aktor i były prezenter TVP Info bez ogródek oskarża go o zdradę i brak lojalności, co miało mieć bezpośredni wpływ na niepowstanie kontynuacji filmu, na którą fani czekają od lat.

Co z kontynuacją „Młodych wilków”? „Walczyliśmy i wymuszaliśmy wielokrotnie”

„Młode wilki” zadebiutowały na ekranach w 1996 roku i szybko zdobyły serca widzów dzięki charyzmatycznym postaciom i dynamicznej akcji. Od tamtej pory fani produkcji spekulowali na temat możliwej kontynuacji, do której nie doszło, aż do teraz. W rozmowie z Plejadą Jarosław Jakimowicz wyznał, że przez lata zabiegał o realizację projektu, jednak bez skutku:

Walczyliśmy i wymuszaliśmy wielokrotnie, tak jak mówi Piotr Szwedes, powstanie kontynuacji filmu. Może ktoś mi wierzyć lub nie, ale każdego dnia przez te prawie 30 lat ktoś mnie pyta o „Młode wilki” - mówił.

Konflikt między Jakimowiczem a Delągiem wydaje się być kluczowym momentem, który przyczynił się do zatrzymania prac nad kontynuacją. W pewnym momencie był już nawet scenariusz i pieniądze, a wtedy na drodze zdeterminowanej grupie stanął producent. Jakimowicz szczegółowo opisuje sytuację, w której aktorzy mieli stanąć ramię w ramię przeciwko próbom obniżenia ich gaży.

Nigdy nie podam już nie podam ręki Pawłowi Delągowi. Założyliśmy wtedy tzw. spółdzielnię – ja, Piotrek Szwedes, Zbyszek Suszyński i Paweł Deląg. (...) Umówiliśmy się wszyscy, że jeżeli będą chcieli zrobić jakiś zły ruch wobec któregoś z nas albo zaczną nam obniżać stawki finansowe, to my będziemy mieć jedną stawkę, a kto wynegocjuje sobie więcej, to jego sprawa.

„Wtedy nas czterech nie usuną, bo wycofujemy się razem i nie robią filmu. I rzeczywiście takie ruchy zrobił pan Bogusław Job, który miał być producentem. On położył mnóstwo produkcji. Próbował nas ograć i oszukać. Żamojda nie do końca postawił się po naszej stronie. No i się z tego wymiksowaliśmy – ja, Szwedes, Suszyński i czekaliśmy na to, jaką decyzję podejmie Paweł Deląg. A on wtedy powiedział, że dostał od Joba bardzo dobrą propozycję i nie zamierza rezygnować. To jest najbardziej podłe i fajansiarskie zachowanie, jakie tylko może być. Dlatego nie podam mu już ręki. (...) Nigdy nie wybaczę mu tego, jak się wtedy zachował!” – skwitował.

Komentarze
Czytaj jeszcze: