5 cali to prawie 13 centymentrów. Właśnie tej długości "szpilka" tkwiła w ciele tego chłopaka. Oglądający zagryzają z nerwów wargi, kurczowo trzymają się fotela, sciskają palce i zadają sobie jedno pytanie - JAK TO MOŻLIWE!? Tymczasem nie mamy tu do czynienia z żadnym sado masochistą ani wariatem, tylko z osobą, która miała dotkliwy uraz czaszki i była leczona ortopedycznie. Ta "szpilka" chirurgiczna służy do pomocy przy zrastaniu się kości oczodołowej. Chociaż samo wyciąganie jej wygląda tak, że ciężko usiedzieć w miejscu, zwłaszcza bez okrzyków, to jednak pacjent wydaje się być spokojny a co najważniejsze - zadowolony! Wytrzymacie przez całe video?