W nocy z 31 sierpnia na 1 września 1985 roku, na pokładzie statku badawczego Knorr, wydarzyło się coś, co na zawsze zmieniło historię eksploracji oceanów. Na ekranach w centrum dowodzenia pojawił się rozmazany zarys metalowego cylindra. Załoga natychmiast rozpoznała w nim jeden z kotłów legendarnego Titanica. To był moment, na który czekały pokolenia naukowców, poszukiwaczy przygód i miłośników morskich tajemnic.
Robert Ballard, kierownik ekspedycji, został obudzony przez kucharza okrętowego, choć – jak sam wspomina – nie spał, tylko czytał książkę w swojej kajucie. Gdy dotarł na mostek, emocje sięgnęły zenitu. „Dosłownie założyłem kombinezon na piżamę, której potem nie zdejmowałem przez kilka dni” – opowiadał Ballard w rozmowie z CNN. Widok kotła na monitorze był potwierdzeniem, że po 73 latach od katastrofy, wrak Titanica został wreszcie odnaleziony.
Titanic – ikona luksusu i tragedii
Titanic od początku był symbolem luksusu i technologicznej potęgi. Określany mianem „niezatapialnego”, wyruszył w swój dziewiczy rejs z Wielkiej Brytanii do Stanów Zjednoczonych w kwietniu 1912 roku. Zderzenie z górą lodową i zatonięcie statku pochłonęło życie około 1,5 tysiąca z ponad 2,2 tysiąca pasażerów i członków załogi. Ta katastrofa do dziś pozostaje jedną z najbardziej poruszających tragedii morskich.
Odnalezienie wraku Titanica w 1985 roku tylko podsyciło zainteresowanie jego historią. Stał się inspiracją dla twórców filmowych – w tym dla Jamesa Camerona, którego „Titanic” z 1997 roku pobił rekordy popularności i zyskał status jednego z najbardziej dochodowych filmów wszech czasów. Powstały także liczne dokumenty i ekspozycje muzealne, a wrak Titanica stał się celem wypraw dla najbogatszych turystów.
Tajna misja rządu USA – prawdziwe kulisy poszukiwań
Przez lata sądzono, że ekspedycja Ballarda była wyłącznie naukową próbą odnalezienia wraku słynnego parowca. Dopiero w 2008 roku Ballard ujawnił, że poszukiwania Titanica były przykrywką dla ściśle tajnej misji rządu Stanów Zjednoczonych. Naukowiec miał za zadanie odnaleźć wraki dwóch amerykańskich atomowych okrętów podwodnych, które zatonęły na Atlantyku w latach 60. XX wieku. Amerykańskie władze chciały ukryć te działania przed ZSRR, a poszukiwania Titanica miały odwrócić uwagę opinii publicznej.
Ballard zrealizował oba cele – odnalazł okręty podwodne, a następnie, korzystając z pozostałego czasu i zasobów, skierował się na miejsce, gdzie według obliczeń miał spoczywać Titanic. To właśnie wtedy, po raz pierwszy od 1912 roku, ludzkość zobaczyła szczątki legendarnego statku.
Dotarcie do wraku Titanica, spoczywającego na głębokości 3,8 tysiąca metrów, wymagało nie tylko odwagi, ale i nowatorskich technologii. Ballard jako pierwszy zanurzył się batyskafem Alvin na dno Atlantyku, gdzie zobaczył przedmioty codziennego użytku pozostawione przez pasażerów: dziecięcą lalkę, odkorkowane butelki szampana, sztućce. Ciał ludzkich nie odnaleziono – ocean pochłonął je bez śladu.
W kolejnych latach wrak Titanica stał się celem wypraw turystycznych, które niestety przyczyniły się do jego stopniowej degradacji. Ballard wielokrotnie apelował o objęcie wraku ochroną. Dopiero w 2012 roku, w setną rocznicę katastrofy, Titanic został objęty ochroną na mocy konwencji UNESCO, a od 2020 roku również na podstawie umowy pomiędzy USA a Wielką Brytanią.
Autor: Katarzyna Pajączek