Tajemnicza śmierć Wiktorii i Konrada. "Przed kimś uciekali"
20-letnia Wiktoria i jej narzeczony, 21-letni Konrad, wyjechali razem do pracy w Holandii. Agencja pośrednictwa pracy znalazła im zatrudnienie przy testach medycznych w Lelystad. Wszystko było dobrze, aż do końca ubiegłego miesiąca. 31 stycznia para po raz ostatni kontaktowała się z bliskimi. Wiktoria i Konrad nie wrócili także do wynajmowanego mieszkania, w którym pozostawili dokumenty i telefony.
Przerażona rodzina zdecydowała się zgłosić ich zaginięcie na komisariacie w Przeworsku w ubiegły czwartek. Informacja o zaginięciu Wiktorii i Konrada pojawiła się także w sobotę w mediach społecznościowych, na profilu "Zaginieni przed laty". Z informacji przekazanych przez bliskich wynikało, że para uciekała przed kimś. Na dodatek właścicielka mieszkania zaczęła pakować ich rzeczy w kartony.
Z ustaleń rodziny wynika, iż przed kimś uciekali. Niestety na chwilę obecną nie udało się ustalić przed kim
– podano.
Nowe informacje niderlandzkiej policji
Niestety, w niedzielę potwierdziły się najgorsze przypuszczenia. Niderlandzka policja potwierdziła, że odnalazła zwłoki Wiktorii i Konrada. Ciała, które odnaleziono na gruntach rolnych w Dronten, w centralnej Holandii, leżały niedaleko od siebie. W poniedziałek niderlandzka policja przekazała, że najprawdopodobniej para z Przeworska nie zginęła w wyniku przestępstwa. Okoliczności tajemniczej śmierci 20-latki i 21-latka wyjaśni wspólne śledztwo polskich i holenderskich śledczych.
Nadal trwa dochodzenie w sprawie dokładnej przyczyny śmierci ofiar, jednak obecnie nic nie wskazuje na popełnienie przestępstwa
– powiedział PAP Remco van Straaten, rzecznik prasowy policji w Utrechcie.
Źródło: RMF24