Junior miał już niesamowicie dużo włosów na głowie tuż po urodzeniu. Jednak jego mama, Chelsea, zwróciła na to uwagę dopiero podczas pierwszej kąpieli. Kobieta była zapewniana przez pracowników medycznych, że dziecko pewnie straci trochę włosów podczas leżenia.
32-letnia matka wyznała, że odkąd zaczęła jeździć z Juniorem na zakupy, to spędza na nich od 40 do dwóch godzin. Wszystko dlatego, że ludzie zadają jej pytania albo chcą dotknąć włosów dziecka. Sama rodzina z powodu włosów nazwała Juniora "Baby Bear".
Tak gęste włosy wymagają jednak specjalnego traktowania, dlatego po umyciu są one suszone. Chelsea tłumaczy, że gdyby miały same wyschnąć, zajęłoby to dużo czasu. Jednocześnie nie chce ich dziecku ścinać. Uważa je za wyjątkowe.
Za niesamowite włosy Juniora mogą być odpowiedzialne zgagi, które kobieta miewała podczas ciąży. Zwłaszcza że już wcześniej badacze z Johns Hopkins University odkryli, że zgaga podczas ciąży może mieć wpływ na porost włosów dziecka.
Pozostała dwójka dzieci Chelsea nie ma tak gęstych włosów.
