Może i nie widać zielonego dymku, ale nogi tego mężczyzny na pewno nie pachniały fiołkami. Kot bawiąc się, atakuje stopę swojego właściciela i wszystko byłoby dobrze, gdyby do jego nozdrzy nie dostał się nieprzyjemny zapach. Zwierzak aż zamarł w miejscu z wielkim przerażeniem na mordce. Mimo to nadal próbuje, choć widać, że ze smrodem jednak nie daje sobie rady.