Zacznijmy od tego, że kotu nie dzieje się krzywda. Ten sympatyczny rudzielec uwielbia tarzać się po ziemi i wylegiwać pod samochodami. Tym razem kot nie tylko ubabrał się od kurzu i ziemi. Miał na swoim futerku olej silnikowy, którego lepiej, by sam z siebie nie wymywał. Właścicielka stwierdziła, że w takim przypadku kociak wymaga kąpieli i gdy tylko zaczęła napuszczać wodę do wanny, usłyszała przezabawnie brzmiący protest rudzielca. Wyraźnie pokazał, jak on baaardzo tego nie lubi, krzycząc "NOOOOO!".