"Top Model 11". Weronika Pawelec mierzy się z krytyką
Weronika Pawelec jest uczestniczką jedenastej edycji "Top Model". 19-letnia kandydatka cierpi na niedosłuch, dlatego przez cały czas musi nosić aparat słuchowy, który pozwala jej na komunikację z otoczeniem. Podczas jednej z pierwszych sesji uczestniczka bała się pozować w obawie przed zamoczeniem urządzenia. Natomiast w szóstym odcinku trudno było jej zanurkować pod wodą bez aparatu. Inna kandydatka, Michalina Wojciechowska, wyraziła mocną opinię na temat zachowania Weroniki.
Uważam, że niepotrzebnie zrobiła dramę. Zrobiła szopkę wokół siebie
– powiedziała.
"Top Model 11". Weronika Pawelec skrytykowana na panelu
Uczestniczka chciała zrezygnować z wykonania zadania. Michał Piróg poinformował ją, że nie jest do niczego zmuszana, ale brak zdjęcia z tej sesji może być równoznaczny z pożegnaniem się z domem "Top Model". Finalnie 19-latka wykonała zdjęcie pod wodą. Na panelu usłyszała jednak kilka gorzkich słów:
Weronika, trzeba Cię przekonywać do tego, żebyś wykonywała zadania, twój zawód, mój zawód rządzi się prawami dżungli. Jeśli nie będziesz skora do podejmowania współpracy, to ludzie nie będą z tobą współpracować
– stwierdziła Aleksandra Adamska, gość specjalny zadania z podwodną sesją.
"Top Model 11". Weronika Pawelec wydała oświadczenie
Tuż po emisji szóstego odcinka "Top Model" w sieci pojawiło się oświadczenie Weroniki Pawelec. 19-latka w obszernym wpisie, opublikowanym na Instagramie, chciała wyjaśnić widzom przyczyny swojego zachowania. Uczestniczka przede wszystkim martwi się o implant ślimakowy, który wszczepiono jej w czerwcu 2020 roku. Po operacji uczestniczka musi uważać na aparat, ponieważ rana wciąż się goi.
Musiałam przyjmować dużo leków, a głowy nie wolno mi było moczyć wodą ani wystawiać na słońce. Czasami byłam też słaba i musiałam dużo odpoczywać. Potem zaczęło być lepiej. Po miesiącu założyłam procesor i zaczęłam poznawać i uczyć się nowych dźwięków. To był niezwykły proces, ale też wymagał pracy, czyli rehabilitacji i częstej kontroli u lekarza. A pełny proces rehabilitacji trwa 3 lata, czasami dłużej. Od tamtego czasu jestem przeczulona na implant i procesor. Zawsze uważałam, żeby coś im się nie stało. Gdy brałam prysznic, to nie dopuszczałam, aby za dużo wody wlało się w miejsce, gdzie jest implant. Czasami też musiałam uważać, żeby gdzieś nie uderzyć głową przypadkiem, bo gdy dotykałam to miejsce, czułam lekki ból
– napisała Weronika.
A nie zawsze świadomie zdawałam sobie sprawę z moich reakcji. One były tak naprawdę podświadome. Nawet teraz uważam, żeby przypadkiem nie uderzyć w to miejsce. Gdy leżę na łóżku, opierając głowę o to miejsce, gdzie jest implant, czuję taki nacisk i dyskomfort. Myślę, że ten okres gojenia trwa i jeszcze trochę potrzebuję czasu, aż będę mogła być spokojna i nie martwić się, że coś się stanie
– dodała, zamieszczając dwa zdjęcia z okresu operacji, gdy miała jeszcze krótkie włosy: