Dziecko sięgnęło po niezabezpieczone wiadro z wybielaczem
Rodzice Blake’a Nilssena przeżyli traumatyczne chwile. Zostali wezwani do żłobka, gdzie ich 10-miesięczny syn wylał na siebie wybielacz. Dziecko doznało ciężkich poparzeń. Choć życie chłopca mogło być zagrożone, opiekunki nie zadzwoniły po profesjonalną pomoc.
Mały Blake Nilssen doznał poparzeń drugiego stopnia w żłobku Little Dreams w Aberdeen (Szkocja). Jedna z pracownic placówki zostawiła niezabezpieczone wiadro z ciepłą wodą, w której rozpuszczono wybielacz. Raczkujący chłopiec pod nieuwagę opiekunek, dotarł do kubła. Chciał wykorzystać go jako pomoc przy wstawaniu. W chwili, gdy złapał za brzeg, wylał na siebie żrącą ciecz. Żaden ze znajdujących się w żłobku dorosłych nie zadzwonił po pogotowie. Opiekunki przykryły jedynie skórę dziecka papierowymi ręcznikami. Finalnie ich zdjęcie przez lekarza spowodowało rozerwanie pęcherzy i dodatkowy ból malucha.
Neil Davidson in our Aberdeen office helped a family whose 10-month-old son suffered severe burns at nursery.
— Digby Brown LLP (@DigbyBrownLLP) March 16, 2023
Mother, Ellie, said: “It took a legal action to get the answers we deserved. We’re grateful to everyone who has helped us.”
Read more https://t.co/eYi9M7fNSV pic.twitter.com/AS1iwIqUw9
Opiekunki nie wezwały pogotowia do poparzonego chłopca
O wypadku poinformowano jedynie rodziców. Jak przyznali w rozmowie z lokalnymi mediami, dzwoniąca ze żłobka osoba nie powiedziała im dokładnie, co stało się Blake`owi. Dopiero kiedy weszli do budynku, usłyszeli krzyki dziecka i zobaczyli jego pokrytą bąblami skórę. Natychmiast zawieźli syna do szpitala. Tam lekarze udzieli mu pomocy. Dziecko mocno poparzyło sobie nóżki i rękę. Choć dziś ma już prawie dwa lata, nadal wymaga leczenia.
Wciąż jestem rozczarowana reakcją żłobka na wszystko. Nawet po przedstawieniu dowodów – takich jak zdjęcia mojego oparzonego i pokrytego pęcherzami dziecka – próbowali zaprzeczyć lub bagatelizować swoje niedopatrzenie – mówiła Ellie Johnson, matka Blake`a w rozmowie przytaczanej przez digbybrown.co.uk.
O sprawiedliwość dla ich syna Ellie Johnson i Daryl Nilssen zawalczyli w sądzie. Jak podaje digbybrown.co.uk. na początku marca udało im się wygrać duże odszkodowanie od żłobka. Małżeństwo deklaruje, że całą sumę zdeponuje na koncie chłopca.