Oprócz medalu mały Maciuś otrzymał również hulajnogę, kask i misia, został też jednym z 77 Młodych Bohaterów. Nagrodę wręczył mu sam minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak. Ale nie to jest na zapewne najważniejsze i ten malec jeszcze długo nie będzie sobie pewnie zdawał z tego sprawy. Uratował życie własnej mamie, gdyby nie on - rozgarnięty trzylatek - sprawy mogłyby skończyć się naprawdę źle.
Pani Katarzyna nie wiedziała, że jest chora na cukrzycę. Choroba dała znać o sobie nagle i niespodziewanie. Kobieta po prostu zasłabła i straciła przytomność, kiedy opiekowała się dzieckiem w domu. Był 20 lipca. Jej synek po raz pierwszy wtedy samodzielnie założył buty, zabrał ze sobą swojego przyjaciela - psa Lucky rasy York i razem wyruszyli szukać pomocy.
Zupełnym przypadkiem natrafili na patrol policjantów. Stróże prawa od razu zwrócili uwagę na dziecko bez opieki, zatrzymali się, zapytali o co chodzi... Mały Maciek rozpłakał się, powiedział "mama" i pokazał palcem w stronę domu. Udało im się odejść kilomter od swojego miejsca zamieszkania. We wskazaniu posesji pomógł też piesek. Policjanci weszli przez otwarte na oścież drzwi i znaleźli nieprzytomną kobietę, to były ostatnie chwile na to by jej pomóc. Jej oddech był już ledwo wyczuwalny!
Na szczęście wszystko skończyło się dobrze! Gratulacje dla Młodego Bohatera!