fot. Kurnikowski/AKPA
Kontrowersje wokół wyboru Tulii na Eurowizję
W ubiegłym tygodniu ogłoszono, że to zespół Tulia będzie reprezentował Polskę na tegorocznej Eurowizji w Izraelu. Wybór, którego dokonała wewnętrznie Telewizja Polska, wzbudził bardzo wiele emocji. Na dziewczyny wylała się niestety tak ogromna fala hejtu, jakiej dawno nie doświadczył żaden reprezentant Polski. Pojawiła się oczywiście i konstruktywna krytyka, ale ilość bezpodstawnych, obraźliwych i zwyczajnie hejterskich komentarzy pod adresem Tulii jest naprawdę zatrważająca. Wokalistki już wcześniej odnosiły się do krytycznych słów.
Mocna odpowiedź na hejt
„Ostatnie dni przyniosły nam falę nieprzychylnych opinii. Wiedzcie, że nie pozostają one bez wpływu na ludzi, których dotyczą. Nas tylko umacniają i zmuszają do patrzenia na świat w jeszcze bardziej kolorowych barwach” – oświadczyły niedawno. Teraz krytykę i hejt, których doświadczyły, skomentowały w jeszcze bardziej obszerny i dosadny sposób. Podczas odpowiadania na pytania na InstaStories kilkukrotnie wyraziły swój brak aprobaty dla bezpodstawnych i krzywdzących osądów.
„Nie jesteśmy zespołem folklorystycznym ani ludowym. Czerpiemy inspiracje z takiej muzyki oraz elementów naszej tradycji (instrumentarium, zaśpiewy, elementy kostiumu)” – zaznaczyły już na początku dziewczęta, o których w ostatnich dniach niejednokrotnie można było przeczytać w sieci komentarze, że „bardziej nadają się na dożynki niż na Eurowizję”.
Tulia: „Hejt pokazuje lenistwo i głupotę”
Zespół przyznaje, że hejt odebrał im dużo przyjemności z cieszenia się udziałem w konkursie. Wokalistki nie zamierzają udawać, że obraźliwe opinie nie mają na nie żadnego wpływu. Ostatni czas nie jest dla członkiń grupy Tulia łatwy. „Stresujemy się już z uwagi nie na piękny koncert, jak postrzegamy Eurowizję, a przez bezpodstawne obrażanie nas w przestrzeni internetowej. Czym innym jest krytyka, a czym innym niedouczenie i hejt” – napisały na InstaStories. „Przeraża nas, że łatwiej pisać ludziom obelgi, niż zorientować się, co wokół nich się dzieje. Pokazuje to lenistwo, głupotę i okrucieństwo tych osób” – dodały, ponownie nawiązując do błędnego postrzegania zespołu przez hejtujące go osoby.
Brak wsparcia jest „nieludzki” i „żenujący”
Jeden z fanów zapytał wokalistki grupy Tulia o to, czy spodziewały się, że po wybraniu ich na reprezentantki Polski spotka je tak ogromna fala nienawiści. „Nie, nikt się nie spodziewał. Jesteśmy zszokowane” – przyznały dziewczyny. Dodały, że same są pozytywnymi osobami i nigdy nie pozwalają sobie na obrażanie kogokolwiek, dlatego też taka fala hejtu była dla nich tym większym ciosem. „To nieludzkie, a brak dopingowania reprezentanta nas żenuje” – stwierdziły wokalistki, jednocześnie podkreślając, że są wdzięczne za wszystkie słowa tej konstruktywnej krytyki oraz za wsparcie fanów.
Tulia o swoim występie na Eurowizji
Choć wciąż nie wiemy, z jakim utworem Tulia pojedzie do Izraela, na InstaStories zespół zdecydował się opowiedzieć co nieco o swojej wizji występu na eurowizyjnej scenie. Po raz kolejny dziewczyny odniosły się do stawianych im przez sceptyków zarzutów oraz obaw fanów. „Nie martwcie się o nasz „smutny wygląd” lub „smutny występ”, bez ruchu, mimiki, uśmiechu, reakcji. Teledyski są kręcone w pewnej ustalonej konwencji – nie oznacza to, że tak samo wyglądamy podczas koncertu czy w życiu codziennym” – zapewniły wokalistki, obiecując w pełni profesjonalny show na Eurowizji. „Przygotujemy się tak, aby godnie zaprezentować nasz kraj, nie ma mowy o nudzie” – podsumowały. Po raz kolejny podkreśliły także, że chciałyby zaśpiewać w Tel Awiwie po polsku, jednak kwestia języka nadal pozostaje otwarta.
Przy okazji dziewczyny z Tulii wyjawiły, że same bardzo lubią piosenkę, z którą pojadą do Izraela. Miejmy więc nadzieję, że utwór spodoba się także Europie. Dziewczęta na InstaStories dodały, że zamierzają skupić się na jak najlepszym wypromowaniu swojej eurowizyjnej propozycji poza granicami Polski. „W tym roku (w porównaniu do lat poprzednich) czeka nas dosyć rozbudowana promocja piosenki za granicą” – zdradziły.