"Twoja twarz brzmi znajomo 17". Co w czwartym odcinku?
Odcinek wystartował z greckim przytupem. Do rytmów Greka Zorby zatańczyli prowadzący program oraz jurorzy. Tym razem gościnnie wystąpił Lesław Żurek, zajmując miejsce Michała Wiśniewskiego. Było to dla niego nowe doświadczenie, bo choć wygrał 14. edycję programu, to pierwszy raz zajmował miejsce za stołem jurorskim.
Na początek widzowie zobaczyli Kasię Polewany w roli zmysłowej artystki Duy Lipy w utworze „Levitatnig”.
Kołysałam się z tobą przez całą piosenkę. Miałaś piękną dynamikę, niesamowicie się ruszasz. Jeszcze masz trochę nieśmiałości, żeby zaatakować niektóre dźwięki, ale miałaś to do pogodzenia ze świetną choreografią, którą zatańczyłaś znakomicie. Ja tańczyłam z Tobą z przyjemnością
– wypowiedziała się Katarzyna Skrzynecka.
Znamy się z Kasią z teatru, ale z tej strony jej nie poznałem. Zaczęłaś śpiewać, i od razu pociągnęłaś mnie za sobą. Pomyślałem, że gdzieś to już słyszałem, więc bliskość oryginału tego wykonania była znakomita
– skomplementował Lesław Żurek.
Drugim artystą, którego publiczność powitała na scenie, był Michał Milowicz. I jego nie ominęła w końcu rola żeńska, w której ciężko było go rozpoznać. Wystąpił jako Alison Moyet, śpiewając „Yazoo”. Jego niewiarygodną metamorfozą zachwyciła się Małgorzata Walewska, mówiąc:
Ja tu wstałam z szacunkiem i uwielbieniem do tego, jak bardzo dobrze odtworzyłeś kobiecą postać.
Katarzyna Skrzynecka również nie szczędziła komplementów, dodając:
Od początku, jak pojawiłeś się na scenie, widziałam, jak jesteś skupiony, zmobilizowany, tak napracowany nad postacią. U ciebie ani na chwilkę nie pojawił się ten męski głos. Naprawdę byłeś identyczny z oryginałem.
"Twoja twarz brzmi znajomo". Jurorzy zachwyceni występami
Po Michale zawitał Elvis Presley czyli Kuba Zdrójkowski. W przygotowaniu roli tradycyjnie pomagała mu wokalnie Agnieszka Hekiert, a choreografią zajął się Krzysztof Kris Adamski. Jednak tym razem nad całością postaci czuwał polski Elvis, czyli Michał Milowicz.
Po wysłuchaniu utworu „Hound dog” Robert Janowski nie krył zdziwienia, mówiąc:
Wchodzisz i śpiewasz barwą Presleya. Według mnie było aż 80% barwy młodego Elvisa, co mnie bardzo zaskoczyło. Jestem na tak.
Zdanie Roberta potwierdził Lesław Żurek, dodając:
Na początku może nie uwierzyłem w wygląd, ale jak usłyszałem głos, to mnie przeniosło bliżej Elvisa. Kuba jest właśnie bardzo blisko pierwowzoru Presleya z jego młodych lat.
Kolejny uczestnik też nie miał łatwego zadania. Robert Szpręgiel wylosował znany utwór Barbary Streisand „Women in love”.
Każdy twój występ mnie zaskakuje, a wręcz wbija w fotel, bo od pierwszego odcinka nie widziałem tam Roberta. Dzisiaj wychodzisz i jesteś świadomą, dojrzałą kobietą
–skomentował Robert Janowski, a Małgorzata Walewska dodała:
Po pierwsze, jestem zachwycona tobą, jako uczestnikiem tego programu. Jesteś zaskakujący w każdej kreacji. Po drugie, jestem też szczęśliwa, że reprezentant mojego świata stoi na tej scenie. Bardzo pięknie uchwyciłeś piękne kobiece niuanse. Zachwycił mnie twój sposób prowadzenia frazy. Głos Barbary Streisand mamy wszyscy w uszach. Nie usłyszałam go w twoim wykonaniu, ale też nie usłyszałam twojego głosu jako Roberta. Dokonałeś metamorfozy, choć nie do końca w tę kobietę, o którą chodziło.
Piąta na scenie pojawiła się Kasia Wilk, wcielając się z powodzeniem w Kasię Nosowską. Poczuła się, jak ryba w wodzie w utworze „Ja pas”.
Coś niesamowitego. Kasia, leżę na łopatkach
– skomentowała Katarzyna Skrzynecka.
Widać było, że tu załatwiłaś kilka swoich spraw. Załatwiłaś to swoimi rękami, natomiast głosem i postacią Kasi Nosowskiej
– zauważył Robert Janowski.
"Twoja twarz brzmi znajomo 17". Kto wygrał odcinek?
Kasia Ucherska zmierzyła się z piosenką Eneja „Kamień z napisem love” i… nauką gry na akordeonie.
Kasiu, to jest urocze. Wyczuwałem twój wielki dystans, fajną, dobrą zabawę, jaka powinna być w tym programie. Takiego elementu potrzebowałem. Fajny luzik, podobał mi się -
skwitował odprężony Robert Janowski.
Ja też sobie przypomniałem, słuchając cię że to jest program rozrywkowy i tu się trzeba bawić. Miałem chwilę takiego odleżenia. Nie był to pierwowzór, ale stworzyłaś ciekawą postać
- dodał Lesław Żurek.
Ewa Błachnio - jako Mira Kubasińska - zaśpiewała utwór "Poszłabym za tobą".
Ewka, ja cię nie poznaję! Ty jesteś wulkanem na co dzień, a tu się tak powściągałaś. Aktorsko jesteś bardzo inteligentną artystką, Zauważyłem, że nie była to Mira Kubasińska, ale była walka o to, żeby była
– zażartował Robert Janowski.
Na koniec ukazał się Steven Tyler, w którego wcielił się Janusz Radek. Pozamiatał scenę utworem „Cryin”.
Całe życie marzyłem, żeby spotkać Tylera. Zrobiłeś mi taką przyjemność. To jest mój idol, mój guru, moje najważniejsze wszystko, co w muzyce istnieje. Zaśpiewałeś Stevena Tylera, jakbym był na jego koncercie, na wszystkich, które były w Polsce
- chwalił go Robert Janowski.
Odcinek wygrał Jakub Zdrójkowski jako Elvis Presley. Czek na 10 tysięcy złotych przekazał na rzecz Fundacji „Rozszczepowe marzenia”.
Autor: Sabina Obajtek