Pandey cieszy się ogromną popularnością w mediach społecznościowych. Tym razem postanowiła przekuć swoją rozpoznawalność w promowanie ważnej akcji społecznej.
Sfingowała własną śmierć, by ostrzec przed nowotworem
Wygląda na to, że cel rzeczywiście uświęca środki. By zwrócić uwagę społeczeństwa na zabójczego raka szyjki macicy, modelka postanowiła upozorować swoją śmierć. Całą sprawę opisuje indyjski oddział BBC.
Nagle wszyscy mówimy o raku szyjki macicy, prawda?
– mówi Pandey w wideo, wyrażając dumę z rezultatów swojej akcji.
Rak szyjki macicy, nazywany "cichym zabójcą", jest drugim najczęściej występującym nowotworem u kobiet w Indiach. Corocznie na tę chorobę umiera ponad 77 000 osób, mimo że jest to jeden z najbardziej zapobiegawczych rodzajów raka dzięki szczepionce przeciwko wirusowi HPV.
Nietypowy zbieg okoliczności
Cała akcja zbiegła się w czasie z ogłoszeniem przez minister finansów Indii szczepień dla dziewcząt w wieku 9-14 lat przeciwko HPV. Choć nie potwierdzono bezpośredniego związku działań Pandey z rządową strategią, wywołało to spekulacje w mediach społecznościowych. Reakcje na kampanię były podzielone - od pochwał za zwrócenie uwagi na problem, po krytykę za nieczułość wobec osób walczących z rakiem i ich rodzin.
Śmierć to nie żart
– napisał jeden z użytkowników X, odnosząc się do akcji.
Kampania Pandey otworzyła debatę na temat etyki w reklamie i mediach. Czy w celu zwrócenia uwagi na ważny problem społeczny można przekraczać wszelkie granice? Kto powinien je ustalać – reklamodawcy, media, czy sami widzowie?
Nasze działania były napędzane pojedynczą misją. Chodziło o podniesienie świadomości na temat raka szyjki macicy
– broni się agencja reprezentująca Pandey, podkreślając osobistą motywację aktorki, której matka walczyła z rakiem.