hity na MAXXa
hity na MAXXa

Urbańska nie zostawiła wątpliwości ws. Józefowicza. To ona podjęła decyzję

O relacji Nataszy Urbańskiej i Janusza Józefowicza znów zrobiło się głośno, gdy piosenkarka wydała niedawno nowy teledysk, w którym odegrała zmysłowe sceny z innym mężczyzną. W końcu artystka zabrała głos. Nie ma już wątpliwości.

fot. Kurnikowski/AKPA
fot. Kurnikowski/AKPA

Natasza Urbańska stawia na muzykę

Natasza Urbańska w ostatnim czasie skupia się przede wszystkim na rozwijaniu kariery muzycznej. Wszechstronnie utalentowana artystka wydała w ubiegłym roku minialbum „Feeria”, na początku tego natomiast zaprezentowała fanom singiel „Who We Are”, z którym po raz kolejny zgłosiła się do preselekcji do Eurowizji.

W minione wakacje było głośno o klipie towarzyszącym kolejnemu premierowemu utworowi gwiazdy – „Shed a Light”. Gdy u boku Nataszy w zmysłowych scenach wystąpił przystojny Włoch, zaczęło huczeć od plotek, bo w tym samym czasie Janusz Józefowicz ogłosił ze sceny, że „nie są już razem”. Oboje tłumaczyli potem, że wyznanie nie miało nic wspólnego z rzeczywistością. O wszystkim w końcu ucichło.

Urbańska nie zostawiła wątpliwości ws. Józefowicza

Spekulacje powróciły, kiedy piosenkarka przedstawiła słuchaczom swoje kolejne muzyczne „dziecko” zatytułowane „Ostatni raz”. W wideoklipie znów pojawiła się w towarzystwie przystojnego mężczyzny.

Natasza Urbańska, odnosząc się do krążących po sieci pogłosek w rozmowie z Pomponikiem, nie pozostawiła wątpliwości. Zapytana o to, dlaczego w teledysku nie zdecydowała się odegrać scen miłosnych z mężem, tylko postanowiła zaangażować aktora, przedstawiła jasne stanowisko.

„To jest kreacja. To jest moja artystyczna wizja i myślę, że jeden do jednego nie byłoby tak ciekawe, jak właśnie odegranie tego. Tak naprawdę to miało złapać sens całej piosenki, a nie skupić się na kimś konkretnie. Taka moja decyzja, a każdy niech odbiera piosenkę po swojemu (…)” – wyznała, podkreślając:

Jestem aktorką, to jest też wpisane w mój zawód. Najchętniej blisko jestem z moim mężem, ale to jest taki zawód i wtedy wyłączasz zupełnie siebie i wchodzisz w rolę, i tego wymaga zawód aktora.

Oceń ten artykuł 0 0