Pamela stawia na wewnętrzne piękno
Czuję się wolna, bo nauczyłam się, że piękno pochodzi z wnętrza
– pisze na swoim instagramowym profilu gwiazda "Słonecznego Patrolu".
Aktorka wspomina również o przemijającej urodzie. Słowa Pameli Anderson doceniają internautki.
Producenci kosmetyków przeciwstarzeniowych usiłują nas przekonać, że nie jesteśmy wartościowi, jeśli nie wyglądamy młodo. Ale prawdziwe piękno promieniuje, niezależnie od naszego wieku i naszego wyglądu. Dziękuję za podważanie mitów!
Jesteś ciągle panującą królową. Patrząc na posty twoich synów, myślę, że jesteś też cudowną mamą
Jesteś współczesną Marilyn Monroe
Ikona ikon!
Jesteś niesamowita. Dziękuję ci za twoje słowa!
- piszą fanki pod postem.
Zamieszczone pod postem nagranie Pameli Anderson udowadnia, że ikona seksu lat 90. nadal jest w formie. Choć niedługo skończy 56 lat, zachwyca wigorem i nadal kusi. Aktorka znana z roli "Żylety” w udostępnionym klipie pozuje w rozchełstanym szlafroku. W filmiku pojawiają się również sceny, w których widać serialową C.J. Parker w naturalnym wydaniu. Aktorka cieszy się życiem i uśmiecha się do kamery zainstalowanej w ogrodzie.
Ikona w czerwonym kostiumie
Pamela Anderson swoją karierę rozpoczęła przypadkiem. Została wypatrzona przez łowcę twarzy w czasie meczu. Zaproponowano jej roznegliżowaną sesję w "Playboyu". Pamela szybko stała się jedną z ulubienic Hugh Hefnera. Ukoronowaniem jej kariery był udział w serialu "Słoneczny patrol". Plakaty ze zdjęciami C.J. Parker w zmysłowym czerwonym stroju kąpielowym wisiały nad łóżkiem niejednego nastolatka. Wdzięki Pameli Anderson można było podziwiać także w filmowej produkcji. Aktorka zagrała główną rolę w "Żylecie". Przez lata kolorowa prasa żyła gwałtownym związkiem Pameli i jej męża Tommyego Lee.