Jak się później okazało, Syryjczyk był pewien, że wydał 4 tysiące euro na hiszpańskie dokumenty, jednak podczas kontroli Straży Granicznej mocno się zdziwił. Dowód osobisty został podrobiony na wzór polskiego, oryginalnego dokumentu. Niestety, autor podróbki nie znał języka polskiego i na dowodzie można było zobaczyć wiele błędów i literówek.
Zdaniem Syryjczyka – celem jego podróży były Niemcy. A felerne dokumenty kupił w Grecji. Mężczyzna został zatrzymany, przyznał się do zarzutów i dobrowolnie poddał się karze 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres dwóch lat.
Komendant Placówki Straży Granicznej Warszawa-Modlin wszczął z urzędu postępowanie administracyjne w sprawie zobowiązania zatrzymanego do powrotu.
Autor: Katarzyna Solecka