Rekordowe upały
Na południu Europy panują rekordowe upały, najbardziej na nie narażeni są mieszkańcy Włoch. Tam ekstremalna fala upałów zyskała nawet swoją nazwę, synoptycy określają ją mianem "Lucyfera". W południowych rejonach kraju, takich jak Kalabria, Apulia, Basilicata i Kampania temperatury mają wynieść nawet 42 stopnie. To jednak niewiele upale, którego doświadczyli Sycylijczycy.
Wszystko wskazuje na to, że na Sycylii padł właśnie europejski temperaturowy rekord wszech czasów, w mieście Syrakuzy termometry pokazały 48,8 stopni Celsjusza. Odczyt ten wymaga jeszcze potwierdzenia, aby mógł być oficjalnie nazwany rekordem europejskich pomiarów.
Jeśli dane te zostaną potwierdzone, może to być najwyższa temperatura zarejestrowana na kontynencie europejskim i zarazem pobicie poprzedniego rekordu 48 st. w Atenach 10 lipca 1977 r.
- powiedział meteorolog Manuel Mazzoleni z portalu "3bmeteo"
Pożary zbierają śmiertelne żniwa
Ekstremalnym temperaturom panującym we Włoszech od kilku dni towarzyszą pożary. Najgorszą sytuację obserwujemy w parku narodowym Aspromonte. W tym roku nie zobaczymy tam pielgrzymek, które tradycyjnie zmierzały do sanktuarium Madonna di Polsi. Drogi zostały zamknięte, a sam budynek jest całkowicie odcięty od świata.
Pożary mają na swoim koncie ofiary śmiertelne. W Kalabrii zginął 76-latek, którego dom zajął się płomieniami, które trawiły pobliski las, i zawalił się. W Paterno na Sycylii zginął 30-letni rolnik, który na własną rękę chciał walczyć z żywiołem.