Niestety nie była to pierwsza tragedia jaka miała miejsce w tym feralnym mieszkaniu w Mielcu. Znaleziony Wiesław L. wcześniej, w 2009 roku podobno zabił w nim swojego własnego ojca. Miał użyć do tego tłuczka do mięsa. Został za to skazany na pięć lat więzienia, zwolniono go warunkowo wcześniej.
Mężczyzna unikał ludzi, nie otwierał nikomu drzwi, nie rozmawiał z sąsiadami, nie wiadomo było czym się zajmuje ani co robi. Niektórzy myśleli, że nawet tam nie przebywa. Przez lata zalegał z czynszem, opłatami za media. W końcu do jego mieszkania wybrał sie komornik. Musiał wyważyć drzwi. Wiesław L. leżał pod kocem na swoim łózku, nie wiadomo dokładnie jak dawno temu zmarł, ale przypuszcza się, że może nawet ubiegłej jesieni. Ze względu na specyficzne warunki jakie panowały w jego mieszkaniu - chłód, suche powietrze - jego ciało nie uległo rozkładowi tylko w pewnym sensie uległo konserwacji.
Zmumifikowane zwłoki zostały zabrane na dokładne badania by określić czas i przyczynę zgonu.
Autor: Mateusz Marek