Po pierwsze - padające deklaracje, zebrane pieniądze i ilość osób zaangażowanych w tegoroczny Finał!
„To dzięki Waszym, nawet tym najdrobniejszym wpłatom jesteśmy w stanie podnosić poziom polskiej medycyny dziecięcej i sprawiać, by każde nowonarodzone dziecko, mogło skorzystać z naszego sprzętu” - przyznaje Jurek Owsiak.
Niezaplanowane akcje niezrzeszonych wolontariuszy!
Jeden z księży z Elbląga przekazał całą zebraną "niedzielną tacę" wolontariuszom do puszki WOŚP. Jego zachowanie było głośno komentowane w Internecie. Oczywiście poza setkami głosów zachwytu znalazła się klasyczna krytyka: "Dla tych, którzy nie wiedzą: pieniądze z tacy nie są własnością proboszcza tylko parafii; nawet pomimo faktu, że proboszcz nimi dysponuje. Pieniądze na osobiste potrzeby kapłana wyciągane są z "innego" koszyka". Najważniejszy jest jednak gest i słuszny cel tegorocznej zbiórki!
W tym roku w sztabach i w terenie pracowało 120 tys. wolontariuszy. A Owsiak zauważyl również, że funkcjonariusze policji okrzyknęli wydarzenie, jako „najbezpieczniejszy finał” od lat.
"Dziękuje wszystkim zaangażowanym. Polacy dali sobie super radę także za granicą. Nie doszły do nas żadne informacje, żeby coś się stało niegodnego" – mówił podczas konferencji Owsiak.
Wolontariuszy wspomagali również przedsiębiorcy na różne sposoby:
26. Finał WOŚP odbył się 14 stycznia. Deklarowana kwota to aż 81 423 542 złotych! Warto dodać, że akcje Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy jescze trwają, więc idziemy na rekord! Przypomnijmy, tym razem zbiórka organizowana jest na szpitale położnicze „dla wyrównania szans w leczeniu noworodków”. Potrzebne są nowoczesne stanowiska resuscytacji noworodków, inkubatory, aparaty do nieinwazyjnego wspomagania oddychania, pompy infuzyjne czy specjalistyczne aparaty USG.
Autor: Katarzyna Solecka