WOŚP złamał serce Dodzie?! Artystka nie pojawi się na Finale
"20 lat razem. Od dziecka. Niestety jak widać wsparcie jest tylko jednostronne. Pamiętajcie proszę, że telewizja się zmienia, a ludzie są z wami od zawsze Życzę Wam wszystkiego najlepszego z całego mojego serca, mimo że je zawiedliście. Niemniej jednak z wielka radością zagram koncert na waszą rzecz bo końcu cel i idea jest najważniejsza. Obym nie tylko ja o tym pamiętała. Powodzenia" - tak skwitowała całą sytuację Doda. O co tak naprawdę poszło?
Doda od lat wspiera Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Organizuje koncerty, promuje akcje i przekazuje przedmioty na licytacje Fundacji. W tym roku było podobnie – pod młotek przekazała suknię, w której wystąpiła w Opolu. Niestety, problem powstał w chwili, gdy okazało się, że aukcja „nie zmieści” się do scenariusza transmisji Finału w telewizji. Artystka zauważa, że „scenariusz transmisji jest "zamknięty" do tego stopnia, że 30 sekund emisji mojej aukcji jest niemożliwy mimo, że jak twierdzą wszystko ma charakter "spontaniczny" i wartki. Składa się na to również fakt iż "za późno" bo na początku grudnia, się zadeklarowałam z przekazaniem sukienki. Niestety nie mieli o tym pojęcia pracownicy WOŚP, którzy zaprosili mnie wówczas do studia TVN. Mają natomiast te wiedzę ci, którzy uważają ze TVN kilka dni przed orkiestra "absolutnie nic nie zakazał"😶 Po prostu scenariusz się "zamknął". Doda nie kryje swojego rozgoryczenia jednak zapewnia, że w tym wszystkim najważniejszy jest cel zbiórki i nie zamierza ani odwoływać licytacji ani koncertu na rzecz WOŚP.
„W grudniu zostałam zaproszona przez sztab WOŚP do studia telewizji, by na żywo przekazać suknię, w której zaśpiewałam "Niech żyje Bal" na festiwalu w Opolu 2017. Dziś mój management został poinformowany, że TVN nie zgadza się na transmisję tej aukcji. Czy naprawdę animozje z "prezenterką" Agnieszką, która przegrała proces - a sąd uniewinniając mnie, dał jasny dowód na jej kłamstwa - są ważniejsze niż ten szczytny cel?! (..) Rozumiem, że dany mi "ban" uniemożliwia te 30 sekund, które sztab chciał poświęcić mi na antenie?” – kwituje Doda.