Konopskyy na celowniku Wardęgi
Konopskyy od czasu afery z Leksiem mierzy się ze sporym kryzysem wizerunkowym. W styczniu twórca nie zweryfikował dokładnie informacji na temat byłego już członka Teamu X, które później przekazał w dwóch filmach na YouTube. Wiele osób zarzuciło mu sporo błędów popełnionych przy weryfikowaniu faktów w tak poważnej sprawie. Choć początkowo "Konop" próbował wybrnąć z niekomfortowej sytuacji, to bardzo szybko znalazł się na świeczniku Wardęgi.
Konopskyy vs Wardęga. O co chodzi?
Obaj twórcy wyraźnie nie przepadają ze sobą od czasu wybuchu tej dramy. Wszystko za sprawą filmu, który Sylwester nagrał na Konopskyy'ego. Youtuber w odpowiedzi zapowiedział publikację "teczek na Wardęgę". Ten zdążył jednak uprzedzić swojego "rywala" i błyskawicznie odniósł się do części już podnoszonych wcześniej zarzutów.
Mimo że "Konop" pierwotnie zamierzał zrezygnować z filmu na "Druida z Lasu", to okazało się, że wciąż miał poszukiwać materiałów mogących zdyskredytować twórcę. Zresztą nie tylko jego, bo również dziewczynę Sylwestra. Autor kanału "Wataha – Krulestwo" zdecydował się opowiedzieć o tym podczas konferencji w ramach Fame MMA 13:
Konopskyy sobie stworzył taką grupę na swoim Discordzie, gdzie płaci ludziom za robienie researchu. W jednym z działów jest szukanie brudów na mnie. I on sam wkleił – uwaga – rzeczy nie na mnie, bo już na mnie nie mógł znaleźć, a na moją dziewczynę
– powiedział Sylwester Wardęga.
Chwilę później pojawił się komentarz Konopskyy'ego na temat słów Wardęgi. Youtuber wypowiadał się na temat sprawy dla kanału "Aferki":
Chodziło o to, że wielokrotnie mówił, że jest menadżerem swojej dziewczyny i ogarnia jej współprace. Właśnie o jedną z nich mi chodziło. Natomiast nie chodzi o żadne NFT ani niszczenie środowiska, bo to jest totalna bzdura [...]. Zarzucił mi jakieś dziwne rzeczy, że zbieram coś na jego bliskich, bo na niego nic nie mam, a to jest totalną bzdurą. Nie wiem, skąd on wziął taką argumentację
– mówił "Konop".
Sprzeczka pomiędzy youtuberami szybko przerodziła się w nowy film "Druida z Lasu", który dokładnie wytłumaczył i udowodnił, że Konopskyy rzeczywiście miał poszukiwać kompromitujących informacji na temat jego partnerki. Materiał, który Wardęga wrzucił w piątek, zdobył już prawie 1,2 mln wyświetleń.
Internauci czekają na odpowiedź Konopskyy'ego
Nie ulega wątpliwości, że internauci czekają na dalszy rozwój tej dramy. "Konop" do tej pory nie odniósł się w filmie do zarzutów Sylwestra Wardęgi. Co ciekawe, ostatni film na kanale Konopskyy'ego pojawił się 14 marca. Użytkownicy sieci natychmiast zwrócili uwagę na ten fakt i wspomnieli o tym w komentarzach. Liczą też, że youtuber szybko odpowie Wardędze:
Skąd taka długa przerwa? Czy to sprawka "Druida"?
Gdzie filmy? Czyżby przerwa?
Kiedy film?!
– pytają internauci.
Śledzicie rozwój tej dramy?
Autor: Hubert Wiączkowski