Lublin. Wąż spadł mu na plecy w łazience
Jeden z mieszkańców Lublina z pewnością nie potrzebował we wtorek kubka kawy, aby się obudzić. Mężczyzna, który był w swoim mieszkaniu przy ul. Bursztynowej, poszedł rano skorzystać z łazienki. Wtedy stało się coś, czego chyba nikt z nas nie chciałby doświadczyć. Wszystko dlatego, że niespodziewaną wizytę złożył mu wąż. Gad wydostał się przez kratkę wentylacyjną i spadł na plecy mieszkańca Lublina, gdy ten korzystał z toalety.
Właściciel węża poszukiwany
Na szczęście, niecodzienny incydent zakończył się jedynie na strachu. Wąż najprawdopodobniej uciekł swojemu właścicielowi i przedostał się przez kanały wentylacyjne do innego mieszkania. Nieproszony gość, który okazał się gadem niejadowitym, trafił pod opiekę wolontariuszy Fundacji Epicrates. Wąż czeka teraz na swojego właściciela w Lubelskim Egzotarium w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt przy ulicy Metalurgicznej.
Gad okazał się niegroźny
Gad, który odwiedził mieszkańca Lublina, to najprawdopodobniej wąż mahoniowy. Osobniki z tego gatunku są łagodne i nie stwarzają żadnego zagrożenia. Ich maksymalny rozmiar to ok. 80 cm.
Wąż to najprawdopodobniej Boaedon capensis, jednak niewykluczone, że to Boaedon fuliginosus. Dokładne oznaczenie wymaga policzenia rzędów łusek, ale w tej chwili to najmniej istotne, bo nie stanowi on żadnego zagrożenia (nie jest jadowity)
– wyjaśnia Fundacja Epicrates.
Co zrobić, gdy wąż złoży podobną wizytę w naszym mieszkaniu? Przede wszystkim należy zachować spokój i odpowiednią odległość od zwierzęcia, a następnie zawiadomić służby. Nie powinniśmy podejmować prób samodzielnego złapania węża, ponieważ możemy narazić się na ukąszenie.
Autor: Hubert Wiączkowski